 |
Zraniłeś słowem, dobij gestem, jednym pchnięciem noża prosto w serce.
|
|
 |
nazywali mnie skazańcem, i popaprańcem nie wiedząc jak to jest gdy ktoś odbiera Ci szansę
|
|
 |
jutro zaś obudzi mnie znienawidzony budzik , wstanę i sprawdzając telefon będę udawać , że mam wyjebane na to , że kolejny dzień się nie odezwał
|
|
 |
Tak bardzo potrzebowała jego bliskości, że trudno było to sobie wyobrazić.
|
|
 |
Podaj mi rękę, nie przegrasz, to piękne.
|
|
 |
Możesz mnie kochać, chcesz to znienawidź, popatrz, daj mi żyć, próbuj zabić. Miłość, nienawiść, krucha granica. Na zawsze rap, do końca życia.
|
|
 |
Chciała bym znaczyć tyle dla Ciebie , ile ty znaczysz dla mnie
|
|
 |
Znów kolejny dzień Ci uciekł głupot narobiłeś jeszcze więcej.
|
|
 |
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym ciebie mieć.
|
|
 |
Będziesz próbował zapomnieć , szukał sobie zajęć by nie myśleć , ale przejdziesz koło ławki na której siedzieliśmy , to wszystko wróci , zobaczysz
|
|
 |
Garbie się od zawsze bo nosze na barkach za duży bagaż doświadczeń.
|
|
 |
Ciekawe co o mnie mówisz, gdy koś pyta..
|
|
|
|