 |
Gdzie teraz jesteś? - pytam, bo pęka mi serce.
|
|
 |
|
I chciałabym żebyś jutro obudził się ze słowami na ustach ''kurwa tęsknię za Nią!'' . / jachcenajamaice
|
|
 |
Serce ma swoje racje, których nie widzi rozum
|
|
 |
|
Piję za Ciebie, za Twoją przyszłość, mogliśmy wszystko, szkoda, że nam nie wyszło. / fumik.
|
|
 |
|
Nie mogę uwierzyć, że to już prawdziwy koniec. Powrotów nie będzie. Tak ciężko przekreślić ten czas,w którym byłeś dla mnie najważniejszy. Fakt, nigdy Cię nie zapomnę, ale też nigdy już nie będziemy razem. Nieważne już kto spieprzył, ważne, że upadliśmy zbyt daleko, aby teraz próbować coś naprawiać. Trzymaj się kochanie, życzę Ci tego szczęścia,którego nie mogliśmy poznać razem./esperer
|
|
 |
I dlaczego w każdej smutnej piosence co najmniej parę linijek pasuje do niego?
|
|
 |
Życzę Ci abyś kiedyś na swej drodze spotkał prawdziwą miłość i obyś w końcu nauczył się ją doceniać. Mam nadzieję, ze znajdziesz kogoś z kim będziesz naprawdę szczęśliwy ;)
|
|
 |
To już koniec, Już nigdy nie będę mogła się do Ciebie przytulić, już nigdy nie pójdziemy na długo spacer, nie będziemy się zaczepiać, żartować. Już nigdy nie będziemy ze sobą rozmawiać, pisać czy wysyłać sobie tych słodkich esemesów. Ja dla Ciebie już dawno przestałam istnieć, teraz Ty musisz przestać istnieć dla mnie . Ufam, ze własnie tak miało być, że my powinniśmy o sobie zapomnieć już na zawsze... Choć tak trudno jest to zaakceptować, trzeba powiedzieć Żegnaj kochanie... ;c
|
|
 |
Wyszłam z budynku, nie płakałam, nie czułam nic. Przyjaciel wyszedł za mną, wołał mnie. Nie słuchałam go, nie odwracałam się, nie reagowałam. Chwilę później dopadły mnie łzy, nie widziałam nic przez zaszklone oczy. 'Co Ty robisz, uważaj!' Usłyszałam głos tego samego przyjaciela i piski opon. Odepchnęłam go i zaczęłam iść dalej, co chwile biegnąc, ile sił w nogach. Nie wytrzymałam, upadłam na ziemie. Wyjęłam zeszyt, wyrwałam kartkę i zaczęłam pisać. 'Nadal jesteś mój, mimo, że Twoje serce nie bije ani dla mnie, ani dla nikogo innego. Moja miłość nigdy nie zaśnie, tak jak Ty to zrobiłeś. Kocham Cię na zawsze. Nie zapomnę Cię. Ale będę musiała iść dalej. Nie miej mi tego za złe. Przepraszam, kocham Cię, kocham Cię...' Przystawiłam twarz do kartki, pocałowałam ją, zostawiając na niej ślad błyszczyku i mokrych rzęs. Wyjęłam zapalniczkę z torby i podpaliłam kartkę. Płonęła, tak, jakby chciała pokazać jak mocna była nasza miłość. Rzuciłam kartkę na ziemię i odeszłam. Żyć dalej. Obiecałam mu.
|
|
 |
Prosiłeś, bym nauczyła Cię kochać. Chciałeś, bym pokazała Ci szczęście. Zrobiłam to. Zrobiłam to, co do mnie należało. Zrobiłam to, co zrobiłaby każda, zakochana. Sprawiłam, że byłeś szczęśliwy, mimo mojego cierpienia.
|
|
 |
Wejdziesz do domu, zdejmiesz buty i bez żadnego wytłumaczenia pójdziesz do swojego pokoju. Przyjdzie do Ciebie mama, zapytać się, co się stało. Uśmiechniesz się i powiesz, że nic, tylko musisz coś szybko sprawdzić. Uwierzy, zostawi Cię. Przyjdzie do Ciebie pies, położy się jak najbliżej Ciebie i będzie czekał. Wejdziesz na komputer, zaczniesz usuwać wszystkie zdjęcia. Po godzinie przyjdzie mama. 'Jak Twoje serduszko?' Zapyta, siadając na kanapie. 'Troszkę złamane' Odpowiesz, chociaż chciałabyś, żeby było tylko troszkę złamane. Mama wstanie, da Ci buziaka w głowę i wyjdzie, pies dalej leży. Wyłączysz komputer, usiądziesz naprzeciwko zwierzaka. 'Zostawił mnie. Dla innej.' Wyszepczesz tak, że tylko on to usłyszy. Przyjdzie do Ciebie, trąci Cię parę razy nosem i kładąc się, pyszczek położy na Twoim udzie. Zaczniesz płakać. Spazmatycznie. Poczujesz to, poznasz, zobaczysz...
|
|
 |
Po tym wszystkim nie umiemy nawet spojrzeć przez chwile na siebie i powiedzieć sobie "cześć"...
|
|
|
|