 |
Bezgranicznie oddany, ale jebać psychopatów.
|
|
 |
szlachta wchodzi na lekcje, po DZWONKU.
|
|
 |
chłopak to chłopak. ale przystojny chłopak to zupełnie coś innego.
|
|
 |
z poziomu 'przyjaciele' spadliście na poziom 'fałszywe szmaty i chuje'.
|
|
 |
Kiedy Ty chcesz tego jednego, nagle wszyscy inni chcą Ciebie.
|
|
 |
Za bardzo chcę do Ciebie, żeby mi się świat kończył. //
|
|
 |
przyjaźń o smaku gumy jabłkowej, otoczona kolorowymi liśćmi, pachnąca zachodem słońca z cichym skrzypieniem nienaoliwionych huśtawek.
|
|
 |
ignoruję ból w opuszkach palców. na siłę zmuszam je do układania się tak, by wprawione w drżenie struny wydały z siebie jak najlepszy dźwięk. ignoruję uliczny hałas, w głowie wciąż rozbrzmiewają fragmenty, które chcę odtworzyć. tak, początki nie są łatwe. ale obiecałam sobie, że tym razem się nie poddam. dokończę to, co zaczęłam. choćby miało to trwać 5, czy 20 lat. pokonam to moje niezdecydowanie, bo mam już dość tej starej siebie, która łatwo rezygnuje i nie ma sił, by walczyć. z każdym dniem tamtej uprzedniej ognistowłosej jest coraz mniej. a może i ona już zniknęła?
|
|
 |
nie boję się jutra. nie mam czego żałować, przed czym uciekać. nie interesują mnie już osoby, które nie znaczą w moim życiu nic, a oceniają mnie, jakbym co dzień pisała test ze swojego życia, a oni zasiadali za biurkiem w roli egzaminatorów. pieprzyć ich, pieprzyć teorię. czas na dostosowywanie się do ogólnej opinii minął. teraz czas na własne priorytety, na śmiech, na mnie.
|
|
 |
zapomniałam o nim, zapomniałam o nich, zapomniałam o problemach, zapomniałam o tym, że to ja jestem tą rozsądną. w zamian za to przypomniałam sobie, jak szczęśliwa potrafię być.
|
|
 |
Trochę za długo zwlekałeś, pokochałam inne oczy.
|
|
 |
Chcę znów spróbować z Tobą ogarnąć świat.
|
|
|
|