 |
|
ale bądź przy mnie gdy będzie naprawdę
źle. gdy wszystko będzie się sypało. ;*
|
|
 |
|
Sorry bejbe, nie ta liga.
|
|
 |
|
Musiał pojawić się w momencie kiedy zaczynało mi sie układać, wypytywać dlaczego jestem smutna. Nie mogłam powiedzieć czemu, przecież chodziło o niego. Dziś spytał czy już mi lepiej, odpowiedziałam, że nie. Znów zaczął pytać czemu. Kazałam mu zapomnieć, że wspominałam.. Powiedział, że mam racje, że gówno go to obchodzi, że ma to w dupie i, że uświadamia mnie, że już go to nie interesuje. Tak, doskonale potrafi wyprowadzić mnie z równowagi noi po raz kolejny nie umiem przez niego powstrzymać łez. Dlaczego on do cholery mi to robi?! I nie, kurwa nie radze sobie.
|
|
 |
|
Czy byłeś zakochany? Straszne uczucie, prawda? Czyni Cię tak bardzo bezbronnym. Rozrywa Ci klatkę piersiową i otwiera serce, a to oznacza, że ktoś może po prostu wejść w środek Ciebie i namieszać. Budujesz w okół siebie te wszystkie osłony, całe mnóstwo pancerzy, żeby nikt nie mógł Cię zranić i wtedy jedna głupia osoba , wcale nie inna od pozostałych głupich osób, wkracza w Twoje głupie życie. Oddajesz jej kawałek siebie, a przecież wcale Cię o to nie prosiła. Po prostu któregoś dnia zrobiła coś durnego, pocałowała Cię lub uśmiechnęła się od Ciebie. I od tamtej pory Twoje życie nie należy już do Ciebie. Miłość zabiera zakładnika. Wnika w głąb Ciebie. Wyżera Cię od środka i zostawia płaczącego w ciemnościach. Tak prosta fraza jak 'myślę, że powinniśmy być tylko przyjaciółmi' zamienia się w szklaną drzazgę wbijającą się w Twoje serce. Boli. Nie tylko w wyobraźni. Nie tylko w Twojej głowie. To ból duszy, który wchodzi w srodek Ciebie i rozrywa Cię na kawałki. Nienawidzę miłości.
|
|
 |
|
I kiedy zniknąłeś z mojego życia.. Pierwszymi objawami były mdłości i kompletny brak apetytu, niekontrolowane drżenie i pewien rodzaj otępienia, potem stopniowe zamykanie się w sobie i izolowanie od świata. Co bardzo łatwo prowadzi do depresji. Ale mi jakoś się udało, teraz jakoś żyje, daje sobie radę. Ale nie wychodzą mi żadne związki bo gdy dochodzi do bliższego kontaktu niewiadomo skąd znów pojawia się to drżenie, przypomina się Twój zapach, przypominasz się Ty. Twoje odejście to.. rana na całe życie.
|
|
 |
|
i wpatrywała się w Niego jakby był ósmym cudem świata, a może nawet i pozostałymi siedmioma.
|
|
 |
|
` poszłabym na koniec świata, jeśli nagrodą będzie twój jeden odwzajemniony uśmiech. < 3.
|
|
 |
|
Bo ty wniosłeś tyle do mojego życia
|
|
 |
|
jest cudowny. Kocham go < 3
|
|
 |
|
jesteś moją życiową zajawką , ziomek . < 3
|
|
 |
|
niech Twoje imie będzie na kapslach Tymbarka.
|
|
 |
|
cholera. wiesz? lubię Cię całować.
|
|
|
|