 |
|
Jestem kaleką emocjonalną, co jest o wiele gorszą dolegliwością. Zbyt szybko się przywiązuję, potrzebuję miłości, nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej. To jest mój pie*dolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim. / kocimietka
|
|
 |
|
gdzie się podziali chłopcy dla których ważniejsze było spotkanie z dziewczyną, niż przejście do następnego levelu w jakieś durnej grze, którzy woleli spacer z ukochaną po parku niż picie piwa z kumplem, którzy mówili, że kochają prosto w oczy, a nie za pośrednictwem komunikatora gadu gadu.
|
|
 |
|
nie ma go - mówiła podczas szkolnej wigilii. Mieli się nie zobaczyć ponad tydzień. Chciała go tylko zobaczyć, już nie musiała z nim koniecznie rozmawiać, na sam widok była by szczęśliwa.Ale go nie widziała. Powolnym krokiem szła za nimi, którzy pewnie szli oglądać te nudne jasełka. Nie chciała się wyróżniać z tłumu, stojąc przy oknie i płacząc. Udawała, że jest wszystko okej i szła z głową spuszczoną w dół. Zauważyła znajomą parę butów -idiotka, takich butów jest masa...- myślała, podnosiła wzrok. To był on. Z olbrzymim uśmiechem patrzył na nią tymi miodowymi oczami. Rzuciła mu się w objęcia, życząc wesołych świąt i danego sylwestra.
|
|
 |
|
byleby przetrwać do czasu , aż zaczniesz żałować .! / mietowyusmiech
|
|
 |
dziś w nocy nie mogłam zasnąć. ból głowy, gardło parzy, ręce i nogi odmawiają posłuszeństwa.
nie. to już nie Ty.
|
|
 |
drugi raz tego nie przetrwam, pamiętaj.
|
|
 |
może nadszedł już czas, by pogodzić się z faktem,
że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel
i po prostu się pożegnać?
|
|
 |
nikt cię tak nie zrani, jak człowiek,
którego nazywałeś swoim przyjacielem.
|
|
 |
i chciałabym Cię tak je.bnąć moją obojętnością,
żebyś przejrzał w końcu na oczy.
|
|
 |
który to już raz uwierzyłam w Twoje chore obietnice?
|
|
 |
tear is only a water
it's only water...
|
|
 |
he loved her.
in spite of everything.
|
|
|
|