 |
|
i nie ma go już w moim życiu a wiesz co jest najbardziej przerażające? że prawdopodobnie nigdy nie był, tylko bywał.
|
|
 |
|
Nie chce taka być, nie chce być zimna, nie chce ranić, nie chce bawić się innymi, jednak zwyczajnie nie mogę, chcę związać się z kimś, daje szansę jednak nie potrafię być na dłużej tłumacząc sobie, że to z facetami jest coś nie tak.
|
|
 |
Za każdym razem rozchodzimy się, by do siebie wracać. Jeszcze zanim się skończy kłótnia ja już chcę Cię przepraszać. Mam trudny charakter i jestem tego świadom. [Bezczel]
|
|
 |
Nie mogę sobie wybaczyć niektórych rzeczy, uwierz, choć wiem, że ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy, co mówię. Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia. Są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach. [Bezczel]
|
|
 |
Pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie. Jesteś jak rzadki kwiat w ogrodzie botanicznym. Tak wiele bym dał, by wymazać wszystkie krzywdy, te złe wspomnienia stłamsić gdzieś, a zostawić te najlepsze. [Bezczel]
|
|
 |
Nie możemy istnieć bez siebie jak bez nocy dzień, jak bez ciemności światłość, jak bez życia śmierć. Wiem, że rany na sercu przeze mnie zadane się goją powoli i wiem, że to boli. Ty jesteś moją ostoją i chociaż nasze życia to walka dwóch różnych światów, moje życie bez Ciebie byłoby jak ogród bez kwiatów. [Bezczel]
|
|
 |
To uczucie, kiedy coś każe Ci wziąć długopis do ręki i pisać dla Niej... [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute. [Małpa]
|
|
 |
Idźmy, świata podłość zamieniajmy w uśmiech. [Skor]
|
|
 |
Wytrzymasz? Powiedz, wytrzymasz tą cholerną próbę? Bo ja wymiękam, rozumiesz? Wymiękam. [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Jeszcze środa, czwartek, piątek, sobota. Cztery dni. Dziewięćdziesiąt sześć jebanych godzin. Aaaaaaaa! [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Jeszcze moment i rozkurwię wszystko w promieniu zasięgu moich rąk i nóg. [nocjestdlamnie]
|
|
|
|