głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika anelika

i ta chora nadzieja że to Ty  gdy telefon leży obok głośnika i słyszę  że zaraz dostanę esa.  kszy

kszy dodano: 9 stycznia 2011

i ta chora nadzieja,że to Ty, gdy telefon leży obok głośnika i słyszę, że zaraz dostanę esa. /kszy

reasumując ostatnie miesiące starego roku i początek nowego   stwierdzam  iż nie mam po co żyć.   kszy

kszy dodano: 9 stycznia 2011

reasumując ostatnie miesiące starego roku i początek nowego - stwierdzam, iż nie mam po co żyć. / kszy

wracałam do domu  w słuchawkach bas tajpan  weszłam w ulicę i zorientowałam się  że 'zapytał' jaka byłaby moja prośba  gdyby był magiem. wiedziałam  że to tylko piosenka  ale po usłyszeniu tego wersu odpowiedziałam bez zastanowienia  wróćcie kurwa i żyjcie!   po chwili spojrzałam tylko do tyłu  czy czasami któryś z Was za mną nie idzie   jak często się zdarzało. ale nie. nie było Was  a ja się uśmiechnęłam. bo przecież niezły ubaw mieliście ze mnie patrząc z góry no nie ?   kszy

kszy dodano: 9 stycznia 2011

wracałam do domu, w słuchawkach bas tajpan, weszłam w ulicę i zorientowałam się, że 'zapytał' jaka byłaby moja prośba, gdyby był magiem. wiedziałam, że to tylko piosenka, ale po usłyszeniu tego wersu odpowiedziałam bez zastanowienia "wróćcie kurwa i żyjcie! " po chwili spojrzałam tylko do tyłu, czy czasami któryś z Was za mną nie idzie - jak często się zdarzało. ale nie. nie było Was, a ja się uśmiechnęłam. bo przecież niezły ubaw mieliście ze mnie patrząc z góry no nie ? / kszy

nie lubię sama wracać do domu  szczególnie w nocy. jest strasznie  te typy spod sklepu zawsze podpierają płot. jest cholerne ryzyko  że nieznajome auto przejeżdżając zatrzyma się  a kierowca wciągnie mnie do środka. mimo to wszystko uwielbiam czuć ten stan niepewności.   kszy

kszy dodano: 9 stycznia 2011

nie lubię sama wracać do domu, szczególnie w nocy. jest strasznie, te typy spod sklepu zawsze podpierają płot. jest cholerne ryzyko, że nieznajome auto przejeżdżając zatrzyma się, a kierowca wciągnie mnie do środka. mimo to wszystko uwielbiam czuć ten stan niepewności. / kszy

wystarczy  że do mnie podejdziesz i chwilę pogadasz   wtedy od razu mi lepiej.   kszy

kszy dodano: 8 stycznia 2011

wystarczy, że do mnie podejdziesz i chwilę pogadasz - wtedy od razu mi lepiej. / kszy

cholerna potrzeba pogadania z kimś. obojętnie o czym. całkowicie obojętnie.   kszy

kszy dodano: 8 stycznia 2011

cholerna potrzeba pogadania z kimś. obojętnie o czym. całkowicie obojętnie. / kszy

i oglądając zdjęcia z osiemnastki brata  na jednym z nich zobaczyłam Ciebie   śmiejącego się  po prostu wesołego.wtedy chyba pierwszy raz od roku. uśmiechałeś się wtedy co chwilę  broniłeś mnie  gdy piłam z Tobą. teraz ja bronię Ciebie przed ludźmi mówiąc  że nie zasłużyłeś na to  że byłeś dobry i miałeś cholernego pecha w życiu.   bez wątpienia mówię prawdę.   kszy

kszy dodano: 8 stycznia 2011

i oglądając zdjęcia z osiemnastki brata, na jednym z nich zobaczyłam Ciebie - śmiejącego się, po prostu wesołego.wtedy chyba pierwszy raz od roku. uśmiechałeś się wtedy co chwilę, broniłeś mnie, gdy piłam z Tobą. teraz ja bronię Ciebie przed ludźmi mówiąc, że nie zasłużyłeś na to, że byłeś dobry i miałeś cholernego pecha w życiu. - bez wątpienia mówię prawdę. / kszy

zdałam sobie sprawę  że go kocham kiedy odłożył mnie subtelnie pijaną do pościelonego ówcześnie przez niego łóżka  a jedynym gestem jaki wykonał w moim kierunku był pocałunek w czoło.

abstracion dodano: 8 stycznia 2011

zdałam sobie sprawę, że go kocham kiedy odłożył mnie subtelnie pijaną do pościelonego ówcześnie przez niego łóżka, a jedynym gestem jaki wykonał w moim kierunku był pocałunek w czoło.

  kocha mnie.   skąd o tym wiesz?   przecież znam każdą z jego najbrutalniejszych zbrodni.

abstracion dodano: 8 stycznia 2011

- kocha mnie. - skąd o tym wiesz? - przecież znam każdą z jego najbrutalniejszych zbrodni.

otworzyłam drzwi do swojego serca  a później kiedy już wszedłeś i się rozgościłeś chciałam je zamknąć. właśnie wtedy upierdoliłeś mi nimi palce.

abstracion dodano: 8 stycznia 2011

otworzyłam drzwi do swojego serca, a później kiedy już wszedłeś i się rozgościłeś chciałam je zamknąć. właśnie wtedy upierdoliłeś mi nimi palce.

lubię ten stan  kiedy cała roztrzęsiona trzymam w dłoni plastikowy kubek wypełniony po brzegi wódką. kiedy podchodzi do mnie obcy facet  a później wymieniamy się nawzajem śliną. nie lubię budzić się następnego ranka w pustym łóżku  kiedy on leży na podłodze  a głowa pęka mi w szwach. nie lubię  kiedy kucam na podłodze i odpalając papierosa czuję się jak zwykła  bezwartościowa szmata wypruta z jakichkolwiek emocji. właśnie wtedy dochodzi do mnie  że bliskość drugiej osoby przepełniona uczuciem jest dla mnie ważna niczym ta cholerna kawa każdego ranka. ta  która daje mi energię na każdy  nawet najpłytszy i najbardziej wyćwiczony uśmiech w ciągu dnia.

abstracion dodano: 7 stycznia 2011

lubię ten stan, kiedy cała roztrzęsiona trzymam w dłoni plastikowy kubek wypełniony po brzegi wódką. kiedy podchodzi do mnie obcy facet, a później wymieniamy się nawzajem śliną. nie lubię budzić się następnego ranka w pustym łóżku, kiedy on leży na podłodze, a głowa pęka mi w szwach. nie lubię, kiedy kucam na podłodze i odpalając papierosa czuję się jak zwykła, bezwartościowa szmata wypruta z jakichkolwiek emocji. właśnie wtedy dochodzi do mnie, że bliskość drugiej osoby przepełniona uczuciem jest dla mnie ważna niczym ta cholerna kawa każdego ranka. ta, która daje mi energię na każdy, nawet najpłytszy i najbardziej wyćwiczony uśmiech w ciągu dnia.

nie możesz się pozbierać z podłogi  leżąc gdzieś między fotelem  a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie  że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni  aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli  a Ty cicho łkasz  uświadamiając sobie  że codziennie mijasz miliardy ludzi  a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki  gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.

abstracion dodano: 7 stycznia 2011

nie możesz się pozbierać z podłogi, leżąc gdzieś między fotelem, a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie, że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni, aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli, a Ty cicho łkasz, uświadamiając sobie, że codziennie mijasz miliardy ludzi, a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki, gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć