 |
czeka Nas zajebiście ciężki dzień. nie martwię się o mnie - martwię się o Ciebie, braciszku. /kszy
|
|
 |
wiem, że sobie to obiecaliśmy, ale to i tak nie wyjdzie. nie będzie tak jak kiedyś. na pewno nie z nią. / kszy
|
|
 |
mam nadzieję, że mój plan wypali, a na Twojej twarzy pojawi się wtedy uśmiech. / kszy
|
|
 |
uwielbiam w niej poczucie humoru i pewność siebie. lubię to, że jest aktywnym uczestnikiem mojego życia. nie lubię, gdy przeklina i jest smutna. cenię ją za szczerość. wielbię za spryt i zaradność. kocham jej bezradność i lekkomyślność. wierzę, że zawsze będzie przy mnie i w pewnym sensie będzie mnie chronić. / kszy
|
|
 |
uwielbiam mieć tą cholerną satysfakcję, gdy siedzę z siostrą, a ona zaczyna jakikolwiek temat z brakiem świadomości,że przed chwilą o tym myślałam. wtedy wiem, że rozumiemy się bez słów, pomijając nasze cholernie podobne charaktery. / kszy
|
|
 |
wyjazd na wakacje? tak, trochę mnie przeraża fakt, że będę musiała wyjechać i zostawić najbliższych mi ludków. boje się, co będzie się z nimi działo, gdy mnie nie będzie, czy jemu znowu nie strzeli coś do głowy, czy nikomu nic się nie stanie. boję się również tego, że nie będę chciała wracać do domu, bo poznam tam wspaniałych ludzi. boję się, ale i tak pojadę. / kszy
|
|
 |
po złączeniu wszystkich melanży, które czekają mnie w wakacje - stwierdzam, iż nie będę miała okazji trzeźwieć. / kszy
|
|
 |
krzyczał na nią. wyzywał od najgorszych. wziął za ramiona i w amoku zaczął ją szarpać. przycisnął do ściany, krzycząc w twarz, że nie jest nic warta. słowa nie bolały, wyzywiska również. najbardziej jednak bolała świadomość, że chociaż powinna, nie potrafi go znienawidzić. w końcu zadał jej cios na tyle mocny, że osunęła się po purpurowej ścianie i upadła. kucnął nad nią cedząc przez zęby kolejne wyzwiska. - przytul mnie. - wyszpetała rozhisteryzowana. popatrzył na nią zdezenteriowany. objęła go, a on w końcu zamilkł.
|
|
 |
nienawidzę, gdy ktoś coś obiecuje, a później to olewa. i gówno mnie to obchodzi, że za dużo wypiłeś. / kszy
|
|
 |
"w tym momencie i ja nie pozwalam Ci czuć się winna, bo nie jesteś." już dawno nikt nie dodał mi tak otuchy i nie potwierdził tego, że to nie jest moja wina. dziękuje Ci, że Cię mam. tak cholernie dziękuje. ♥ / kszy
|
|
 |
ej, nie tak miało być. miało być lepiej. jak jest? oboje to wiemy. / kszy
|
|
 |
chciałabym zobaczyć Twoją minę po przeczytaniu sms'a ode mnie. / kszy
|
|
|
|