 |
Tamten człowiek miał rację, źle tym wszystkim pokierowałam, niemoralnie siebie traktowałam, niedosadnie innym odmawiałam, zbłądziłam i nie chciałam wyjść na prosto, dobrze mi z nim było, cierpiałam i tęskniłam, ale wciąż czekałam, to nie był jeden dzień, jeden tydzień, to były miesiące, półroczne rozstania, nie mogłam nawet nazywać tego związkiem, nie mogłam nikomu się nim pochwalić, opowiedzieć, poradzić, nie mogłam, bo to był rodzaj tajemnicy, która nigdy nie może się rozwiązać, byłam dla niego taką małą cząstką roku, może zemstą, pocieszeniem, mogę głośno nazwać to grzechem, zgrzeszyłam miłością, jak strasznie to brzmi. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie wiem, po prostu nie wiem jak mam to zrozumieć. Wydaje mi się, że jeszcze nie tak dawno tu był, troszczył się o mnie i robił wszystko abym się uśmiechała, a później z dnia na dzień zniknął. Dlaczego poszedł beze mnie? Przecież byliśmy szczęśliwi i tworzyliśmy wspaniałą jedność, więc dlaczego tak nagle zechciał życia w samotności? Mijają miesiące, a nikt nie udziela odpowiedzi na moje pytania. Tęsknota rośnie, a jego nie ma i nie ma i nie wiem kiedy wróci. A ja czekam i nie mogę się pogodzić, że tak łatwo pozwoliliśmy sobie, aby ta miłość się skończyła, aby minęło to co najpiękniejsze. Byliśmy słabi, zagubieni wręcz żałośni, że nie zmieniliśmy biegu zdarzeń. Ale wierzę, że jeszcze nie jest za późno, że wszystko da się naprawić. Niech tylko wróci i kocha mnie. Niech kocha do granic szaleństwa, a wszystko będzie dobrze. Przecież jesteśmy sobie przeznaczeni. / napisana
|
|
 |
kiedyś zamieszkamy razem. każdego dnia będziemy się w sobie zakochiwać od początku. każdego dnia będziemy rozpalać w nas to ogromne uczucie. będziemy się kłócić, to niewątpliwe, będziemy się też godzić, to będzie nas ze sobą łączyć, będziemy całością. będziemy wytykać nawet te najmniejsze błędy, by potem dojść do porozumienia, by wszystkie wady znikły. będziemy się poznawać, eliminować złość. będziemy jednością, będziemy szczęśliwi, mając tylko siebie. będziemy wspierać się w tych najgorszych chwilach i w momentach załamania też. będziemy razem płakać, klnąc na cały świat, ale będziemy ze sobą, zawsze, mimo wszystko. / notte.
|
|
 |
Bardzo długo zabieram się do podsumowania tego roku, bo chyba po prostu tak trudno mi się przyznać przed samą sobą, że go zmarnowałam. Chociaż wszystko zaczynało się dobrze, bo pierwsze tygodnie były cudowne i mówiły mi, że cały rok będzie szczęśliwy, to w rezultacie wszystko się zepsuło. Straciłam swoją miłość, a zaraz później i siebie. Wszystko się spieprzyło, moje życie legło w gruzach. Cały ten rok skupiał się na cierpieniu, tęsknocie i próbie normalnego funkcjonowania. Niemalże każdego dnia udawałam, że jest dobrze, że jestem szczęśliwa, że wszystko idzie po mojej myśli, a przecież nie szło. Owszem, były momenty radości, nie mogę zaprzeczyć, ale z pośród tych 365 dni ja wyliczę je na palcach. Jest mi przykro, że wszystko się tak potoczyło. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na to, ale mam nadzieję, że chociaż nowy rok będzie lepszy i wynagrodzi mi każdą łzę i stracony dzień. Chciałabym uwierzyć, że wreszcie wszystko będzie dobrze, bo nowy rok to nowa nadzieja i nowe życie. / napisana
|
|
 |
To nie jest tak, że my boimy się pytać czy mówić o naszych uczuciach. My boimy się reakcji, odpowiedzi. Boimy się odrzucenia i to całkiem normalne. Każdy z nas boi się, że na nasze 'kocham Cię' usłyszy 'ale ja Ciebie nie'. Przecież nikt z nas nie chciałby usłyszeć czegoś, co złamie mu serce i zrujnuje całe życie. / napisana
|
|
 |
Nie potrafię zacząć nowego życia. I nic mi w tym nie pomoże, ani nowy rok ani też postanowienia. Dopóki on będzie we mnie ja nie zacznę niczego od nowa. Nie umiem, po prostu tego nie umiem. / napisana
|
|
 |
To było takie niesamowite uczucie, bo gdy zobaczyłam go po raz pierwszy nagle wszystko inne przestało istnieć. W jednej sekundzie zapomniałam o dziesiątkach otaczających mnie osób. Przestało liczyć się kto jest obok, gdzie są moi znajomi, co robią, mówią. Był tylko on. Tylko. W momencie w którym go zauważyłam, natychmiast zapragnęłam go poznać. Chciałam wiedzieć kim jest, czym się zajmuje, co myśli, chciałam stać się częścią jego świata. Nie liczyłam się z żadnymi konsekwencjami. Pierwszy raz poczułam coś tak niezwykłego i to spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. On już wtedy przysłonił mi cały świat, już wtedy sprawił, że mój organizm pragnął tylko jego. I chociaż oboje jeszcze nie wiedzieliśmy co z tego wyniknie to uśmiechnęliśmy się do siebie i pozwoliliśmy aby nasza historia zaczęła się toczyć, aby zaczął się nowy etap życia, naszego wspólnego życia. / napisana
|
|
 |
Najsprawiedliwiej będzie, jak poczujesz ten ból, tak będzie dobrze, będziesz wystawiony na próbę, zastawiony ciężarami, uczucia przestaną być niezauważalne, zaboli, w ten sam sposób, jak boli mnie, żeby było po równo, z taką samą mocą, i wiesz, to nie dlatego, chcę żebyś to pamiętał, to nie dlatego, żebyś cierpiał, to dlatego, żebyś zrozumiał, nie można siłować się z uczuciami, przerzucać w miejsca, w których byłoby najwygodniej, nie można kobiety ciągać z punktu w punkt, nie w ten sposób, nie po takim czasie, nie w momencie, gdy zaangażowanie przerosło normę. / nieracjonalnie
|
|
|
|