 |
Wiesz jak to jest kiedy Twój przyjaciel z każdym dniem stacza się na dno a nie możesz w żaden sposób mu pomóc? Kiedy nie śpisz po nocach zamartwiając się o Niego. Kiedy dzwonisz do niego sto razy dziennie, żeby tylko sprawdzić czy nic złego sobie nie zrobił.. Wtedy czujesz cholerną bezsilność, smutek, złość i wszystkie negatywne emocje razem wzięte. Złość na samą siebie, bo nic nie jesteś w stanie zrobić.
|
|
 |
Pomimo, że bardzo rzadko się modliła, od pewnego czasu, prawie każdego wieczoru przed snem prosiła Boga o szczęście. Nie dla siebie. Dla Niego .
|
|
 |
Chcę, żebyś nadal przy mnie był. Chcę nadal mówić do Ciebie słonko i przytulać Cię bez obaw. Proszę Boga, aby mimo wszystko nic się między nami nie zmieniło .
|
|
 |
Nie udawaj, że jest dobrze, bo doskonale wiem, że cierpisz.
|
|
 |
Nigdy nie będę do końca szczęśliwa wiedząc że ty nie jesteś...
|
|
 |
I co poradzę że ten koleś stał się dla mnie tak cholernie ważny. Nie, nie kocham Go. Nie tak jakby tego chciał. Ale jednak nie wiem co bym zrobiła gdyby odszedł, gdyby coś się między nami zepsuło.
|
|
 |
Pomimo że jest chujowo to wstaję rano i uśmiecham się do siebie. W końcu nadal mam dla kogo to robić..
|
|
 |
Coraz bliżej jesteśmy aby odbudować wszystko na nowo.. Boję się, ale chcę tego .
|
|
 |
Dzisiaj wiem, że gdy sobie mówiłam, że już nic do Ciebie nie czuje, tylko się okłamywałam.
|
|
 |
Jest osoba dzięki której potrafię szczerze się uśmiechnąć, nawet mając wielkiego doła. Osoba która martwi się o mnie chyba tak samo mocno jak rodzice o swoje dzieci. Osoba która nie śpi po nocach, gdy wie, że jest mi źle i wymyśla jak by mi pomóc. Osoba, która zawsze przy mnie jest gdy dzieje się coś złego, która zawsze mnie wysłucha, która nie pozwoli abym się zamartwiała. Osoba, dla której moje szczęście jest ważniejsze niż jej. I choć zawsze mówiłam, że przyjaźni damsko męskiej nie ma, to na tą chwilę, jest to zdecydowanie najlepszy przyjaciel jako posiadam.
|
|
 |
Wyłączam mózg, żeby o tym nie myśleć. Ogarnę to wszystko jutro, dzisiaj zdecydowanie nie mam siły.
|
|
 |
Miałam dzisiaj siedzieć cały dzień sama w domu i mulić. Płakać, krzyczeć, ranić się, słuchać smutnej muzy i gapić się w jeden punkt. Jeszcze dziś rano miałam taki plan, ale nie wyszło. Bo oczywiście moje kochane słoneczko wyciągnęło mnie na pole i poprawiło humor. Nie wiem jak on to zrobił, ale jest mistrzem jeśli o to chodzi. I tak cholernie mu za to dziękuję. ;*
|
|
|
|