 |
|
Boję się zaangażować, bo wiem jak to potem cholernie boli.
|
|
 |
|
Możemy dojść razem daleko, ale tylko na moich zasadach kotku.
|
|
 |
|
Nawet sobie nie wyobrażasz, ile razy człowiek jest w stanie próbować zapominać, ile przez ten pieprzony czas składa obietnic, że to już ostatni raz. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nigdy, żadnym gestem, żadnym słowem, nigdy, przenigdy nie dałam mu powodów do tego, by mógł tak bez słowa odejść. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Zaczyna mi na nim zależeć, źle źle, bardzo źle.
|
|
 |
|
Zarzucasz mi, że zabrałam Ci go, chociaż nigdy tak na prawdę go nie miałaś. Zazdrościsz i starasz się namieszać, jednak oboje wiemy co jest grane, tylko śmiejemy się z Ciebie. Tak wiem, czujesz coś do Niego, ale wybacz słoneczko, on do Ciebie nie czuje nic, a całe uczucie przelewa na mnie. Jestem tego cholernie pewna, jak nigdy dotąd.
|
|
 |
|
Tak bardzo chciałabym poczuć do Ciebie coś więcej, coś co Ty czujesz do mnie, chciałabym Ci zaufać i być z Tobą cholernie szczęśliwa, nie jest łatwo, ale staram się, bo tak bardzo bym chciała a wiem, że jestem dla Ciebie cholernie ważna.
|
|
 |
|
"To że nie gadamy, nie znaczy że nie myślę o Tobie. Próbuje tylko zdystansować się, bo wiem, że nie mogę Cię mieć "
|
|
 |
|
Chyba nienawidzę siebie za to, co czuję, jak czuję i do kogo.. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
nie rozumiem po co wypowiadasz w moim kierunku jakiekolwiek słowa. nie rozumiem po co cały czas powtarzasz: 'przepraszam'. miałeś swoje pięć minut, na które czekałam, bardzo długo - nie skorzystałeś. więc proszę Cię, nie proś mnie teraz o to, bym Cię wysłuchała - bo teraz, gdy w końcu ułożyłam sobie życie, nie masz prawa wpieprzać się w nie ze swoim wrednym uśmiechem. / veriolla
|
|
 |
|
Jak zawsze to ja odezwę się pierwsza, to ja zapytam co się z Nim dzieję, co stało się z nami. To ja będę półgłosem krzyczała do słuchawki z prośbą o jakiekolwiek wytłumaczenia, to ja będę dusiła się łzami i ja będę musiała udawać przed wszystkimi, że wszystko jakoś trzyma się razem. A przecież nic się nie trzyma, wszystko jest rozpieprzone na małe elementy, które oddzielnie nie są nic warte. To tak jak moje dłonie, bez Jego uścisku nie mają tego ciepła, drżą i chyba boją się bardziej ode mnie. Znów sięgam najniżej, znów przez Niego. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Lubię, jak się o mnie troszczy, dlatego tak bardzo boli mnie ta cisza. / nieracjonalnie
|
|
|
|