|
szkoda, że nie widzisz jak
za Tobą tęsknię, brak mi Twych uśmiechów,
Twych westchnień, Twych włosów,
czuję się nieswojo, gdy nie słyszę Twego głosu,
liczy się każdy moment spędzony z Tobą,
nie zamieniłbym go z żadną pieniędzy kwotą
|
|
|
trochę się pozmieniało, dziś ten taniec dziwi, kiedyś park, to spacery z nią, a dziś chlanie z nimi
|
|
|
sam na sam z własnym cieniem, popijając wódkę wódką,
nowe postanowienie by skończyć to z jutrem, chuj w to,
świat uśmierca, nie mam wątpliwości, bo
złamane serca zrastają się tu dłużej niż kości
|
|
|
często patrzę w Twoje oczy, NAWET ZBYT CZĘSTO,
lubimy droczyć się, jesteś kimś więcej na pewno,
Twoja obecność sprawia, że czuję lekkość, że czuję wolność jak bym leciał nad chmurami
i był w 100% sobą, nawet gdyby świat się walił. co będzie z nami? nie wiem, lecz mam nadzieję, że KIEDYŚ jakoś dotrzemy do siebie
|
|
|
myślałem o nas i o tym co jest między nami, o tym czy jest coś, czy to tylko gra uczuciami...
chwilami mam ochotę powiedzieć więcej ci lecz.. mam wrażenie, że to nic nie zmieni
|
|
|
wódeczka lepsza niż whiskey i giny:)
|
|
|
dziś jesteś z nim i to nie jest moja sprawa,
bo bywały dni, kiedy nawet piłem za Was,
mówiłaś mi, że jest taki o jakim marzysz,
chowając przede mną siniaki na twarzy;)
|
|
|
miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać,
nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat,
mieliśmy żyć razem i taka jest prawda,
a może za dużo wypiłem? do diabła..
|
|
|
gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło,
zacząłem mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość..
|
|
|
zgrywałem znów twardego typa przed ziomami
nawet kiedy pytali mnie jak to jest między nami,
gubiłem temat, udawałem że przypadkiem,
mówiąc nagle: "ej obczajcie tamtą pannę",
chyba skumali, że za dobrze nie jest..
coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie
|
|
|
siemasz, co tam? jakieś piwko zmotasz?
spoko, mogę iść, pogadamy o głupotach..
tak zaczynałem wieczór z kumplem, gdy
musiałem wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty..
|
|
|
inie wiem co bym zrobił gdybyś tam gdzieś
pojawiła się w drzwiach, piękna jak zawsze,
nienawiść uszłaby ze mnie pewnie, nagle
i powiedziałbym ci wprost, kochanie że nasz czas nadszedł
|
|
|
|