 |
Czasem czuję się, jakbym była jakimś organem wyrwanym z ciała żywego zwierzęcia. Widać każdy skurcz. Tak jakbyś się bez przerwy spowiadał. Potrafię nawet zachować kamienną twarz, jeśli tego chcę, ale potem się zapominam i znów przebiegają przez nią skurcze, i znów każdy dokładnie wie, co czuję w każdej sekundzie.
|
|
 |
Nie wiem, czego oczekuję. Potwierdzenia teorii, które pojawiają się w mojej głowie z prędkością światła? Zaprzeczenia, na którym mogłabym się oprzeć, by wierzyć, że świat nie jest taki podły?
|
|
 |
Zawsze bazgrała na marginesach zeszytów. W ten sposób odgradzała się od świata. Kiedy nie mogła już wytrzymać rozpuszczonych kolegów z klasy, pełnych samouwielbienia monologów, niekończących się lekcji matematyki, usypiających właściwości podziału komórkowego , kryła się za kartką i ołówek. Zawsze uwielbiała rysować. Smoki. Duchy. Buty. Profile kolegów z klasy. Kwiaty. Wszystko.
|
|
 |
Nie myśl o samobójstwie, NAWET NIE PRÓBUJ się zabić. Może umrzesz za miesiąc, może za dwa, może za pół roku, ale będziesz sobą, a nie bezwolnym śmieciem, który niszczy się sam, żeby oczyścić świat z siebie i takich jak on dla innych, „lepszych” ludzi. Kretyństwo, wszyscy jesteśmy równi! Ludzie są zawsze tacy sami, niezależnie od fryzur, strojów, jakie noszą i maszyn, jakich używają.
|
|
 |
W końcu kto jak nie my, wrażliwcy, ma wyczuwać prawdziwą naturę rzeczywistości? Ludzki motłoch zadowala się jedynie nic nieznaczącym naskórkiem.
|
|
 |
Artysta, prawdziwy artysta, a nie przeintelektualizowany młynek mielący automatycznie wszystkie możliwe wariacje, nie powinien bać się cierpienia.
|
|
 |
Wiem jak trudno mnie złapać, gdy z każdym twym krokiem cofam się jak zodiakalny skorupiak. Wiem, ja to wszystko rozumiem. Ale nie potrafię inaczej. Chciałabym choćby stanąć w miejscu i pozwolić zbliżyć się komuś choćby o kilka centymetrów. Ale nie potrafię. Zbyt wiele razy zbierałam już serce z podłogi.
|
|
 |
Ludziom wydaje się, że brak osoby ukochanej odczuwa się tak jak brak papierosów. Pierwszy dzień jest koszmarny, nazajutrz jest jeszcze gorzej, ale po tygodniu zaczyna być trochę łatwiej i z czasem coraz mniej potrzebujemy papierosów.. I wiecie co? Tak jest naprawdę. Tylko po co się leczyć z fajek, skoro można się uzależnić od świeżego powietrza?
|
|
 |
Dzień moich urodzin. Nic nieznacząca data, nad którą co roku szybko przechodzę do porządku dziennego. Ot, kolejna kartka z kalendarza do wyrwania. Sto lat, mała. Dużo szczęścia. I miłości.
Dziękuję wszystkim za życzenia i pamięć, naprawdę miło to wszystko poczytać czy usłyszeć :> Teraz trzymać kciuki, proszę.
|
|
 |
Cierpliwość nie życzy sobie w domu Zdumienia, bo Zdumienie to okropny gość. Zużywa cię do cna, nie przejmując się tym, co kruche i nie od zastąpienia. Jeśli cię uszkodzi, wzrusza ramionami i idzie dalej, jakby nigdy nic. Nieproszone, często sprowadza podejrzanych przyjaciół: Wątpliwość, Zazdrość, Chciwość. Razem zaprowadzają własne porządki; przemeblowują wszystkie twoje pokoje dla własnej wygody. Mówią dziwnymi językami, nie siląc się na tłumaczenie. Pitraszą w twoim sercu nieznane potrawy o dziwacznych smakach i aromatach. Co czujesz, gdy wreszcie odchodzą - radość czy smutek? Cierpliwość zawsze zostaje z miotłą w ręku.
|
|
 |
Świat niczego od Ciebie nie potrzebuje, ale Ty musisz mu coś dać. Dlatego żyjesz. Jeśli się teraz zabijesz, udowodnisz, że większość ma rację - niczym nie różnisz się od miliardów innych czaszek, które leżą pod ziemią. Jeśli dasz coś światu, nawet cos nietrwałego, wygrasz.
|
|
 |
Najbardziej przerażającym dźwiękiem na świecie jest bicie własnego serca. Nikt nie lubi o tym mówić, ale to prawda. Jest to dzika bestia, która w samym środku głębokiego strachu dobija się olbrzymią pięścią do jakichś wewnętrznych drzwi, by ją wypuścić.
|
|
|
|