 |
jeśli ktoś zapytałby dokąd idę, nie byłabym w stanie znaleźć żadnej rozsądnej odpowiedzi, stawiam kroki bezwiednie, nie patrząc pod nogi i nie patrząc przed siebie, bo i tak na końcu tego ciemnego tunelu nie widzę migotania żadnego światła.
|
|
 |
wolałabym nie wiedzieć, nie widzieć, nie słyszeć. nie chcę znać prawdy. prawda boli za bardzo, prawda dotyka za mocno, nie umiem się z prawdą pogodzić.
|
|
 |
bo ja mogę nie spać, noc, dwie, dziesięć nocy, bylebyś tylko mógł zmrużyć oczy.
|
|
 |
jeszcze nie dawno sądziłam, że w życiu można kochać tylko raz i tylko w jednych oczach widzieć świat i tylko jednej osoby pragnąć przy sobie w tak rzeczywisty sposób, żeby przemierzać kilometry, dla jednego uśmiechu. ale miłość to jednak cała wiązanka uczuć, spojrzeń i blasku w oczach. cała litania imion i wszystkich nazw rozpaczy.
|
|
 |
bo kiedy nie ma Ciebie niewiele istnieje..
|
|
 |
"ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie - obojętnie jak to nazwać - trasach. na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. zdarzają się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco długo i dotkną nas tak mocno, że nie pragniemy niczego innego, tylko ich zatrzymać, choćby jeszcze krótką chwilę. ale oni idą dalej..."
|
|
 |
zagubiony w tłumie chcąc odnaleźć się w tym pędzie,
buduję swoje życie na miłości fundamencie...
|
|
 |
zawsze byłeś i będziesz najpiękniejszym scenariuszem mojego życia.
|
|
 |
nie ma porażek, są tylko doświadczenia.
|
|
 |
po prostu potrzebuję czuć, że jesteś.
|
|
 |
ty udajesz, że nie widzisz, ja udaję, że nie czuję.
|
|
 |
za młoda na miłość, zbyt wybredna na zauroczenie.
|
|
|
|