 |
A co jeśli życie na swój własny ,nieporadny sposób
próbuję sprawić, abyś był szczęśliwy? Co jeśli dąży do tego abyś się czegoś
nauczył na własnych błędach? Jeśli przemijający czas nie chcę sprawić abyś
zamartwiał się, że tyle już go ubyło, tylko pragnie abyś docenił to co jeszcze
przed Tobą? Jeśli ta przypadkowa , uśmiechnięta osoba skrywa w sobie bezkresny
smutek? Zycie jest jedną wielką zagadką i to właśnie sprawia, że jest takie
niesamowite. Nie zawsze za zakrętem będzie świeciło słońce i śpiewały ptaki,
czasem spotkają Cię tam chmury i cisza. Ale trzeba to przetrwać, aby docenić to
jak cenny jest każdy kolejny dzień. Bo nawet te czarne chmury rozwieje wiatr
nowych , szczęśliwych zdarzeń.
|
|
 |
Wciąż chcę pokonać niemoc wobec świata, który łamie mi palce.
|
|
 |
"Ta, i wiedz, że to łamie mi serce,
Ale kurwa nie chce widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej."
|
|
 |
Był obok gdy stawiałam pierwsze kroki, cieszył się z pierwszego wypowiedzianego słowa, byłby w stanie zabić jakby się dowiedział że ktoś zrobił mi krzywde, kurwa pamiętam jak się skaleczyłam i przyszłam do niego z małą raną i wielkim płaczem, wziął na kolana i przytulił, nosił na barana gdy akurat miałam taki kaprys mimo tego, że ma chore plecy, zawsze powtarzał 'ee tam, dla ciebie wszystko', był przy mnie zawsze i kurwa uwierz, że nie ma nic cenniejszego niż jego miłość, więc posłuchaj dziwko jeśli jeszcze raz powiesz o nim 'twój stary' to przyrzekam, że osobiście wyjebie ci w ryj !
|
|
 |
Próbujesz wyleczyć moje serce z bezsilności, która mnie otacza, ale nie rozumiesz, że nie da się ot tak zapomnieć o wszystkim i zacząć żyć od nowa? Przynajmniej ja tak nie potrafię. Chcesz, abym rzuciła wszystko, pozbyła się wspomnień, dawnych myśli.. Wszystkie co związane jest z dawnym życiem, które już nigdy do mnie nie wróci. Lecz, czy zastanowiłeś się nad tym, jak wiele każdy gest może mnie kosztować łez? Nie jest tak łatwo pozbyć się znacznej części swojego życia. Przecież, gdyby nie ona, gdyby nie ta przeszłość.. Nie istniałabym dzisiaj. Ona mnie czegoś nauczyła, jest częścią mnie... Więc, jak mam rzucić całe swoje życie w jednej chwili i zacząć całą zabawę od nowa? No proszę, powiedz mi, jak to zrobić?
|
|
 |
Przychodzą takie momenty, że żaden wulgaryzm nie jest w stanie określić tego co czujemy.
|
|
 |
1. Myślałam kiedyś o powrocie nie chcąc tego. Przysporzyłoby mi to więcej problemów, więcej smutku, więcej ran. Uważam, że nie nadaję się do rodziny. Do bycia matką, żoną. Dziwi mnie moje podejście do otaczających mnie spraw. Śnię o wyjściu duszy ze szczątek. To nie straszne ani okrutne. To zaplanowane morderstwo. Nie zostaniemy osądzeni, nie będziemy przebywać w zamknięciu, nie będzie kary. Bo kto uwięzi trupa? Chciałabym tak, bardzo.. Nie lubię już patrzeć na dziury po igle. Nie sprawia mi to przyjemności, ani trochę. Już zbyt dużo tego. Wszystko za wiele trwa. Nie wiem jak to zrobić, jak się poddać po tak wielkiej bitwie. A jeśli się nie uda? Istnieć z myślą, że zabrakło kawałka, czy cząsteczki. NIE, NIE, NIE. Dajcie mi odwagę, tylko tego mi trzeba teraz. Nie wiem co we mnie wstępuje. Nie płacze, nie śmieje się, nie jem, nie piję, nie myślę. Jakbym była już martwa. Tak nieważna.
|
|
 |
2. Ten świat nie powinien mnie tak męczy. On nie powinien być tak nieznośny. A co gdybym wykrzyczała na cały głos, że pali mnie od środka, że ogień niszczy wnętrze. Wątroba, trzustka, płuca przestają pracować. Ograny wysiadają. Leżę gdzieś na łące, wokół polne kwiaty. Nad głową ptaki. Naokoło drzewa, krzywy. Żadnej postaci, zamkniętego terenu. Czyżbym była tu sama? Podnoszę się, tańczę, biegam w kółko. Macham rękoma. Na palcu siada mi kolorowy motyl. Tak cudowny zapach unosi się koło mojego nosa. Oczy dostrzegają ławkę. Podchodzę do niego. Obchodzę, siadam. Spoglądam w dół, na jej nóżki. Zauważam wyryty tekst : YOU ARE IN HEAVEN.
|
|
 |
Zapomnij o mnie. Proszę, zapomnij o mnie tak, jak ja zapominam o Tobie każdego dnia. Wymaż mnie ze swojej pamięci, wyrzuć ze swojego życia. Spal wszystkie materialne rzeczy, które Ci pozostały po mnie. Nie chcę, abyś pamiętał, że ktoś taki, jak ja istniał w Twoim życiu. Jesteś dla mnie już przeszłością, o której chcę zapomnieć... Lecz nie mogę, nie jestem w stanie. A to wszystko przez Ciebie. Nie mogę się uwolnić od wszystkiego co mnie męczy, bo Ty sprawiasz swoją obecnością, że ja zaczynam się truć. Wszystko co mi o Tobie przypomina jest zbyt silną trucizną rażącą moje nozdrza, wzrok, słuch... Większość moich organów jest zanieczyszczona przez to, że Ty trzymasz mnie przy sobie. Pozwól mi w końcu się uwolnić... Daj mi możliwość odejścia. Inaczej piekło w jakim się znajduję nigdy się nie skończy, rozumiesz to..?
|
|
 |
A za nami ciągnie się autostrada wspomnień, która z dnia na dzień się wydłuża...
|
|
|
|