 |
Czasem wystarczy jeden szept. Jeden oddech, jedno spojrzenie bądź jedna łza. Coś co pozwoliłoby mi uwierzyć, że nadal jesteś i, że Twoje serce wciąż bije tylko dla mnie. Nie ma nic. Jest tylko pustka przeplatana słowami, które nie padły, a które mogły uratować wszystko. Mogły uratować nas. Wybacz mi, że poddaję się tak łatwo, że wyciągam białą flagę i nie chcę już iść dalej. Wybacz mi, że upadam na kolana i gdy wyciągasz pomocną dłoń ja jej zwyczajnie nie chwytam. Jestem tu. Pamiętaj o tym zawsze, nawet wtedy gdy inne usta staną się Twoim azylem. Kocham Cię całym swoim sercem, wszystkimi łzami, każdym tchnieniem, zachodem czy wschodem słońca. Kocham Cię do granic możliwości, kocham Cię tak jak nikt jeszcze nigdy nie kochał. Zostanę tu bez Ciebie z nadzieją, że kiedyś wrócisz a ja znów stanę się Twoim światem kochanie.
|
|
 |
|
Może tęsknię, ale przede wszystkim nie umiem otworzyć Ci drzwi po raz kolejny.
|
|
 |
Kolejny dzień mogę " wyrzucić" do kubła z napisem " DO BANI" Powoli zaczyna on być już przepełniony. Brakuje w nim miejsca. Już nie pamiętam czasu , w którym tak prawdziwie, z czystym sumieniem pod koniec dnia spojrzałam w lustro z satysfakcją i po prostu szczerym uśmiechem .
|
|
 |
Pośród całego cyrku, w którym uczestniczę cieszę się, że przynajmniej on pokonał próbę i stanął na wysokości zadania. Pomimo tego, że często się obrażam, czasem robię dziurę w całym- on to wytrzymuje a przecież nie musi. Nie jest niewinny i też robi źle. Nie jest idealny i nie musi. Ma być sobą. Nie zawsze potrafimy się dogadać ale zawsze staramy się znaleźć wyjście z sytuacji. I Pomagamy sobie nawzajem i cieszę się, że mogę na nim polegać i czuć, że mam w nim wsparcie. I nawet gdy ktoś powie mi, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje ja się uśmiechnę.. I warto żyć dla takiej chwili, w której można usłyszeć "Dziękuję, że jesteś " I mogą sobie myśleć co chcą. Prawda jest taka jaką znamy my . Bużka .
|
|
 |
|
odkąd się rozstaliśmy, nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza, wyrzuciła przez okno, spłukała w kiblu, rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu, chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk, bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki, żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny, a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości, które mnie budziły, rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei, że pojawi się zbawienny komunikat "masz 1 nieodebraną wiadomość" .
|
|
 |
Mama zawsze pytała przy każdym nowym chłopaku jakiego przyprowadzałam, czy gotowa byłabym oddać mu swoja nerkę. Nigdy nie odpowiadałam bo mnie to bawiło. Dopiero kiedy usłyszałam jak z nią rozmawiasz, a ona się śmieje, zrozumiałam ze moja nerka czekała bym mogla oddać ja tylko Tobie.
|
|
|
|