|
W bluzie, na luzie - kochaj mnie.
|
|
|
smoke the weed , everyday , don't smoke the seeds , no way !
|
|
|
czasem w życiu przychodzi taki moment w którym wszystko się sypie, jest nam źle a do tego zawsze po drodze się spierdoli coś więcej. U mnie właśnie przyszedł taki moment matura, do której zaczęłam się uczyć właśnie dziś, z rodziną jak to z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach a taką wisienkom na torcie jest chłopak z których od dłuższego czasu jest gorzej niż źle. I co mam zrobić w takich momentach,poddać się ? czy na przekór innym pokazać że tak bardzo się mylili do mojej osoby? mam im pokazać że jesteś silna, że mimo wszystko dam rade? że pomimo tych 13 dni do matury ucząc się dzień i noc i tak dam rade, że pomijając mój cholernie trudny charakter rodzina i tak będzie zawsze u mnie na pierwszym miejscu, a chłopak? jeśli jest mnie wart to się ułoży, jeśli nie, dam sobie odpocząć, czas pokaże jak świat jest do mnie nastawiony, ale grunt to motywacja i realizacja marzeń o które cały czas walczę!
|
|
|
"teraz tak na to patrzę, bo mam szczerze już dosyć wszystkich ciężkich doświadczeń"
|
|
|
Kurwa po raz kolejny pisze tą notkę i cały czas brakuje mi słów. Po prostu jest wiele rzeczy których żałuje, żałuje tego że odkładałam pewnie rzeczy na później a później będę tego w chuj żałować. W przyszłości będę pluć sobie w brodę że nie wzięłam się do nauki, a za niedługo koniec roku, a ja mam tak pusto w głowie że do matury nie ma co podchodzić. Zawsze gdy chciałam coś zmienić wyznaczałam sobie jakiś dzień by zacząć wszystko od nowa, ale czemu nie mogę zmienić czegoś od teraz, od zaraz, kończąc to co napisałam. Powinnam wziąć się w garść, bo w takim stanie jak się teraz znajduje będzie ciężko cholernie kurwa ciężko, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce kurwa, tak trzeba zrobić !
|
|
|
nie mogę tak dalej czuje się jak w psychiatryku ten związek to choroba od której się tak bardzo uzależniłam. Jest źle, ale chyba wcześniej reagowac. Duszę się, istnieje tylko dla Ciebie, jestem jak duch, nie rozumiem nic , nie wiem co się dzieje, co robie, zaraz będzie za późno, zaraz zwariuje, nie wiem co ze sobą robić, to jest chore, a ja choruje na Ciebie, nie potrafie się uwolnić, a wiem że musze nie mogę być marionetką żeby ktoś kierował moim życiem. Może wezme się za siebie, będe mieć odwage zerwać z tym "nałogiem". nie chce tego , nic nie chce, chce to wszystko przespać i obudzić się jak wszystko się poukłada. Jest dziwnie, pomóż proszę Cie, nie ma mnie, nie ma nas, nie wiem co myśleć, mam DOŚĆ
|
|
|
za nie długo będę sama Boga prosić o śmierć
|
|
|
oddalamy się od siebie. Już tak często nie rozmawiamy , może dlatego że nie mamy tematów? A może dlatego, że wystarcza nam chwila spotkania. Jest dziwnie, nigdy tak nie było, chyba tęsknie, tylko nie wiem tak na prawdę za czym. Ostatnio dużo wspominam i szczerze? Nie wiem czy to dobrze, bo wspominam czasy z "byłym". Wtedy nigdy tak nie było jak teraz z Tobą, nie wiem co się dzieje z nami, jest chyba źle, a my nawet nie próbujemy tego naprawiać. Już za dużo razy próbowaliśmy, za dużo razy, wchodziliśmy do tej samej rzeki, więc albo teraz odejdziemy na zawsze, albo będziemy walczyć bo jest o co!
|
|
|
Jesteśmy razem ponad rok, przeżyliśmy mnóstwo kłótni, rozstań, kłopotów.. Zawsze to Ty odwracałeś się ode mnie nigdy nie mogłam na Tobie polegać, wygadać się czy po prostu przytulić się do Ciebie gdy było mi smutno. Za każdym razem gdy zrywałeś, czułam się jak gdyby cząstka mnie umierała, zawsze to ja się starałam żeby wszystko wróciło do normy, za wszelką cenę chciałam Cie mieć przy sobie. I wiesz co ? Chyba na tyle we mnie umarło, że nawet nie czuje ten miłości, w sumie to nie przypomina w żaden sposób miłości to po prostu lęk przed tym że mogę stracić Ciebie. Mogę stanąć na nogi i być kimś lepszym bez Ciebie, robić mnóstwo rzeczy na które Ty do tej pory mi nie pozwalałeś, mogę pobiec na koniec świata z uczuciem, że nikt nie już nie będzie traktować jak zabawkę, ale wiesz co? Chyba zostanę z takim skurwysynem jak jesteś.
|
|
|
ten świat zmienia się w mgnieniu oka, zawsze czekamy na coś i z szczęściem w oczach doczekujemy tych magicznych chwil, ale jest także ten czas kiedy znów wszystko się sypie, kiedy nie masz ochoty nawet wstać z łóżka, kiedy codzienne błahostki Cie przerastają, kiedy wyżywasz się na wszystkich, którzy obdarowują Cie miłością. Jest dziwnie, niby święta za pasem, nowy rok czeka pełen wyzwań i siły do walki, a niby wszystko co dotychczas było najważniejsze staje się czymś , co do życia w ogóle nam jest nie potrzebne..
|
|
|
Cześć, mam Ci dużo do powiedzenia, tego co tutaj się dzieję, to jest jakaś paranoja, jakiś kurwa pierdolony pech, który moją osobę prześladuje z dnia na dzień coraz bardziej. Często płaczę, nie jakiegoś konkretnego powodu, ze złości, że nic nie robiłam żeby żyło mi się lepiej. Ten rok jest jakiś chory, wszystko się sypie i nie wiem już co mam robić. Kocham go, kocham go jak cholera a za moje błędy za jakiś czas mogę go stracić, myślę, że nadejdzie to szybko. Nie układa nam się, podobno w życiu najważniejsze są miłość i śmierć. Tylko ja w miłości jakoś nie mam szczęścia, ale to już inna historia. Mam więcej wrogów niż przyjaciół, a dokładnie jednego przyjaciela, wrogów jest całe mnóstwo, ale z nimi sobie poradzę, z tym jednym dam radę. Gorzej jest w środku, bo coś się rozpierdala, coś czego nie można od tak naprawić..
|
|
|
|