 |
Drogi Pamiętniku. To ostatnia strona, byłeś świadkiem moich chwil słabości i moich uniesień. Wiedziałeś ile on dla mnie znaczył, tylko ty wiedziałeś jak wielka była moja miłość. Byłeś świadkiem mojej pierwszej miłości. Drogi Pamiętniku - nasza miłość dobiegła końca.
|
|
 |
Dałam Ci świat i moje serce, zrobiłam to wszystko z uśmiechem na twarzy, dałam Ci miłość, myśli i duszę, myślałam, że to było wzajemne.
|
|
 |
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć.
|
|
 |
Jeszcze do niedawna miałam ochotę walczyć, mimo wszystko. Teraz wiem, że to mija się z celem. Bo kiedy ktoś po raz setny wbija nam nóż w serce, stajemy się odporni na jakikolwiek ból. Twardzi jak skała wraz z sercem jak lód. Ignorancja jest najpotężniejszym ciosem w policzek, ciosem dokonanym z największym rozmachem, celowym impetem, a przy tym uderzeniem najbardziej niezasłużonym. Największą głupotą w miłości jest kochać kogoś kto ma Cię kompletnie w dupie. Przecież wiesz.
|
|
 |
Staram się opanować kilka wspomnień, ale to jest trudniejsze niż myślałam. Żałuję kilku gestów, kilkunastu słów a co najważniejsze żałuję jednego wydarzenia. Staram się to wszystko opanować ale nie potrafię z tym wszystkim normalnie funkcjonować.
|
|
 |
przysuwasz się. oblewasz moją szyję płonącymi pocałunkami. nie odsuwam się, walcząc ze sobą, zbliżam twarz ku twoim ustom. - jesteś moim światem - szepczesz, łapczywie chwytając oddech. twoje usta lądują na moich, a twoje słowa nie chcą uciec z mojej głowy. odsuwam cię, poprawiam sukienkę i wychodzę mówiąc ci, że jesteś nikim. że dla mnie, nie znaczysz nic.
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie: "co my robimy?". nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokie biodra.
|
|
 |
bądź dla mnie facetem, którego żaden inny nie zastąpi, a ja będę tą, która zastąpi ci wszystkie inne.
|
|
 |
ludzie mówią o miłości, że jest piękna, niepowtarzalna, że nie można bez niej żyć. wiesz dlaczego tak mówią? bo, są zakłamani. ślepi bądź naiwni. prawdziwa miłość wymaga poświęceń, wymaga wyrzeczeń i rezygnacji z własnego szczęścia. miłość jest cierpieniem i przeżywaniem, każdego oddechu drugiej osoby. miłość nie jest piękna. ona jest podła.
|
|
 |
uwielbiam gdy budzisz mnie w środku nocy tylko po to by zapytać czy nie śpię, po czym przytulasz mnie jak małą dziewczynkę i całujesz jakbyś robił to pierwszy raz. z tą samą pasją, pożądaniem i uczuciem.
|
|
 |
siedziała nieruchomo wpatrzona w jego brązowe oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu, zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic.
|
|
 |
jest w nim coś tak niesamowitego, nieziemskiego. coś co nie pozwala chodź na chwilę oderwać oczu od jego osoby. tęczówki, w których widnieje masa radości i dłonie, które dają bezpieczeństwo. usta, które tak nieziemsko wypowiadają najbardziej banalne słowa. i to serce, które bezgranicznie kocha tylko ją.
|
|
|
|