 |
nie zrobiliśmy nic źle. bo jak z niczego można coś zrobić.
|
|
 |
Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
 |
wybrałam numer i zadzwoniłam do Ciebie. -'halo?' - zapytałeś zaspanym głosem. -'chciałam Ci tylko powiedzieć, że..że Cię kocham' -'piłaś..połóż się spać Mała' - odpowiedziałeś. -'nie piłam! tylko trochę szumi mi w głowie, ale wiem co mówię. wiem, że na trzeźwo nie miałabym odwagi Ci tego powiedzieć'. -'wrócimy do tego jutro, dobrze? a teraz idź spać, dobranoc pijaku.' drugiego dnia pytasz mnie, czy pamiętam co mówiłam Ci w nocy, a ja przepraszam Cię za to że Cię obudziłam i mówię, że niczego nie pamiętam ale wszystko co powiedziałam było wywołane tylko i wyłącznie procentami w mojej krwi. - gówno prawda, pamiętam dokładnie każde słowo, tylko po prostu tak cholernie boję się odrzucenia, że nie mam odwagi przyznać się do własnych uczuć. co 5 min podświadomie krzyczę ci w twarz byś zróbił z tym coś bo zwariuję.
|
|
 |
jeśli masz świadomość, że wrócę, nie łudź się, tej nocy moje serce zabije po raz ostatni.
|
|
 |
i nie mam pojęcia jak nazwać to , że z każdym dniem zależy mi na Nim bardziej.
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko, a Ty masz tą jedyną osobę na której możesz polegać. tą do której dzwonisz w środku nocy, a ona boso przybiega pod Twój blok bo z rozpędu zapomina o butach. przytula Cię. niby prymitywny gest, a potrafi zdziałać tak nie zwykle wiele. osoba, która potrafi doprowadzić Cię do ataku śmiechu chociaż od samego rana masz ochotę wybuchnąć spazmatycznym płaczem. ta, dzięki której przez chwilę zapominasz o bagnie w którym toniesz i zaczynasz się łudzić, że ten cały burdel ma jakikolwiek sens.
|
|
 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
|
|