 |
nakrzycz, obraz, wkurwij , doprowadź do łez, wyzwij, cokolwiek. chce tego zamieszania który siałeś w moim życiu, chce Ciebie. ; ogarnijmnieskarbie
|
|
 |
mętlik w głowie, burdel w sercu, chaos w nas , nie daje rady , wróć . ; ogarnijmnieskarbie
|
|
 |
dorosłam, zmieniłam punkt widzenia, z poważniałam, a wiesz nawet zrobiłam się ładna, tak masz racje pozmieniało się. Lecz jedyne co zostało bez zmian to Ty, dalej pamiętam., ile to już lat ? ; ogarnijmnieskarbie.
|
|
 |
To co było miedzy nami nie było niczym pięknym, to było coś co zdarza się tylko raz. To ty miałeś być obok rano, miałeś dawać buziaka na dobranoc. To tobie lekarz miał powiedzieć : ma Pan córke. To ona miała zawołać do Ciebie tatusiu, to z tobą miałam kłócić sie i wrzeszczeć, to dzięki tobie miałam płakać ze szczęścia , to Ty miałeś mnie kochać na zawsze PAMIĘTASZ ? ; ogarnijmnieskarbie
|
|
 |
Jestem strasznie naiwna. Ciągle widząc spadającą gwiazdę, myślę nad marzeniem, którym jesteś ty. A ono przecież się nie spełni nawet, bo ta głupia gwiazda nie wyrzuci Cię nagle z siebie. / mnietorybka
|
|
 |
“
“Ostrożnie. Nie jesteś w krainie czarów. Słyszałem dziwne szaleństwo czające się w twej duszy. Ale masz szczęście w swojej ignorancji i odosobnieniu. Ty, który tyle wycierpiałeś, odszukaj ukrytą miłość. Dawaj, dziel się, trać. Umrzemy nierozkwitnięci ” — Na śmierć i życie. (Kill Your Darlings)
|
|
 |
Powiedziałam, że może odejść. Nigdy nie obiecywałam, że będę czekać.
|
|
 |
nie będę prosił byś się zmieniła dla mnie
nie będę chodził za tobą jak natręt
chciałbym ci tylko dogodzić skarbie
i mam nadzieje, że kiedyś cię odnajdę
|
|
 |
Wiesz, chciałabym teraz być z nim pośród cichej nocy opustoszałego miasta. Znaleźć ukojenie w delikatnym odcieniu jego tęczówek i zdobyć się na ten gram odwagi, by powiedzieć mu prawdę o tym, co czuję. Poczuć ciepło jego warg na czole - znak tego, że zrozumiał. Obietnicę, iż nie zostawi mnie po raz kolejny.
|
|
 |
Jesteś jeszcze, czy cię nie ma,
Nie masz czasu, to powodzenia,
Nie ma czasu na pierdolenia,
Po ciężkich czasach upojenia
|
|
 |
Moja kobieta przez to czasem się tak stresuje.
Aniołku nie martw się. Będzie dobrze, obiecuję.
|
|
 |
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
|
|