 |
|
siedząc na parapecie z fajką w dłoni, puszczała z dymem resztki wspomnień...
|
|
 |
|
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z tobą? Słuchasz mnie w ogóle? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
 |
|
Dałam mu serce. Bo zaufałam. Zapatrzona w niebo, zapomniałam patrzeć pod nogi. Upuścił moje serce. A ono rozbiło się, niczym szklanka na drobne kawałeczki. Pozbierałam okruchy. Godzinami klejąc je w samotności.
|
|
 |
|
Stało się. Rysuję te głupie serduszka po zeszytach.
|
|
 |
|
Kocham Cię i to wszystko co naprawdę wiem
|
|
 |
|
Kiedy mam problem, mam muzykę, pokój i komórkę, w sercu mam miłość, w kieszeni pustkę, w głowie burdel !
|
|
 |
|
- Jeśli będzie Ci na mnie zależało… - To co ? - To znajdziesz do mnie drogę nawet przez piekło
|
|
 |
|
Zginę z uśmiechem na wargach, krzycząc głośno, że kocham to czego już nie ma.
|
|
 |
|
to dzięki tobie przez ten jeden moment, przez ten ułamek sekundy poczułam się tak cholernie wyjątkowa.
|
|
 |
|
Chciałabym żebyś był, tu i teraz, bez żadnego ale. Przyszedł, przytulił, nie mówiąc nic. To by rozwiązało wszystkie moje problemy, nie wierzysz? Przyjdź.
|
|
 |
|
Łapczywie chwytam powietrze w płuca i zagryzam wargi. Wmawiam sobie, że zawsze mogło być gorzej zamykam oczy by nie uronić ani jednej łzy. Usilnie się uśmiecham bo życie jest zbyt krótkie.
|
|
 |
|
wczoraj o mało co uniknęłam śmierci. całe życie w parę sekund przewinęło mi się przez głowę. wszystkie wspomnienia, niezapomniane akcje, najbliżsi ludzie. to wszystko, w tak krótkiej chwili zdołało przywrócić się ku moim myślom, to wszystko dało mi siłę by przeżyć.
|
|
|
|