 |
|
Życie jest nam dane. Mamy żyć dla samego życia. Dla cierpienia. śmierć ma zakończyć nasze cierpienie, więc dlaczego tak się jej boimy? Jesteśmy niczym, a ciągle wmawiamy sobie, że jesteśmy kimś.
|
|
 |
|
Uważaj suko, bo kiedyś tipsy odpadną, szpilki się powykrzywiają, puder zejdzie, tusz zmyje, ciuchy wyjdą z mody a kurewski charakter Ci zostanie .
|
|
 |
|
- Idiotka, debilka, frajerka!
- Skończyłeś już wymieniać członków swojej rodziny ?
|
|
 |
|
- masz piękne oczy.
- dziękuję, były w zestawie z twarzą.
|
|
 |
|
nauczycielka : Zaraz zadzwonię do Twoich rodziców! - uczeń : a czy moi rodzice dzwonią do pani i zwierzają się pani ze swoich problemów w pracy?
|
|
 |
|
Przecież na szczęście nie można wiecznie czekać, czasem trzeba go poszukać, choćby było ukryte w największych zakamarkach świata.
|
|
 |
|
Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory by wtulić się w Ciebie i poczuć się bezpieczniej. Chcę spać w Twojej wielkiej koszulce i słuchać z Tobą rapu, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać z Tobą miasto nocą i kąpać nago w jeziorze. Sprzątać Twoje porozrzucane skarpetki i czekać w samej bieliźnie, aż wrócisz z pracy. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu.
|
|
 |
|
A gdybyśmy byli gotowi podjąć ryzyko związku, bylibyśmy razem i osobno jednocześnie. Chciałabym móc dzielić z Nim wszystkie smutki i radości, mieć Go przy sobie, kiedy będę potrzebować właśnie Jego obecności. Móc się przytulić i usłyszeć, że zawsze będzie przy mnie. Tutaj czar pryska, pojawia się odległość. Dla mnie esy i gadu to zdecydowanie za mało, potrzebuję Jego fizycznej obecności.
|
|
 |
|
Wyzywaj mnie od najgorszych,
wymyślaj na mnie brednie i napierdalaj ile wlezie,
tylko mam jeden, pierdolony warunek,
na który najwyraźniej Cię nie stać -
patrz mi w oczy robiąc to wszystko.
|
|
 |
|
Gdyby złość, która siedzi we mnie, mogła być przeliczana na jedzenie.. to nakarmiłabym całą Afrykę.
Nie wiem jaki jest sens mojego dalszego istnienia, ale ok, będę się uśmiechać, bo i tak nikt tego nie rozumie.
Nie mam pretensji, każdy ma inną hierarchię wartości w życiu, co zrobić, że to, nad czym tyle czasu pracowałam, w co tyle energii włożyłam.. rozpada się na kawałki.
|
|
 |
|
Nie licz dni
spraw, żeby to dni się liczyły
|
|
 |
|
nic mnie nie cieszy, bo od środka umieram,
start od zera tak z dnia na dzień.
|
|
|
|