 |
naucz jak żyć. w innym wypadku, żyć nie zamierzam. tak na oślep? nie warto.
|
|
 |
spadaj. ja szukam księcia, a nie prostaka. a jeśli już, to przydałoby się, żeby posiadał serce, tak więc ty jesteś skreślony.
|
|
 |
twoje pocałunki, są tak abstrakcyjne, że aż, wstyd Cię całować.
|
|
 |
sztuką, jest kochać, z udziałem nie tylko serca, ale i rozumu.
|
|
 |
miłości nie można, opisać słowami. trzeba ją przeżyć na własnej skórze. trzeba, ją osobiście przecierpieć, aby zrozumieć.
|
|
 |
gra.? ze mną.? kochanie, chyba pomyliłeś adres. ja się moimi uczuciami, bawić, nie pozwolę. ale skoro tak bardzo chcesz pograć ... gratuluję odwagi. no i współczuję głupoty, kwiatuszku.
|
|
 |
- kochasz mnie.? - ale przecież mam dziewczynę ... - no i co z tego.? przecież, nie mówię, że masz ją dla mnie rzucić, tylko zadaję proste pytanie, zawsze musiałeś wszystko komplikować ...
|
|
 |
ja już nie funkcjonuję. nie jem, nie śpię, nie uśmiecham się. nieustannie płaczę i coraz częściej zapominam o oddychaniu.
|
|
 |
jeśli to jest prawdziwa milosc , to zwycięży wszystko.
|
|
 |
a moje serce, nie śmiało, szepcze. nie potrafię, go uciszyć. wybacz, mi.
|
|
 |
stojąc na ulicy, w deszczu z papierosem w ręku, zrozumiała, że miłość, nie istnieje. po czym ze sztuczny uśmiechem na twarzy weszła do monopolowego i poprosiła o chusteczki.
|
|
 |
nie czuła żalu. czuła rozczarowanie. rozczarowanie losem, który został jej dany i zmalował, tyle dni bezsilności.
|
|
|
|