 |
|
kiedyś spytam się, co tak naprawdę cię do niej ciągnęło. bo chyba nie ta jebana plastikowa morda koleś. / malynoowa.
|
|
 |
|
chciałabym ci pomóc, uwierz. tak serdecznie z serca. ale nie mogę, bo to tak jakby wróg ratował śmiecia. / malynoowa.
|
|
 |
|
możesz nie pamiętać tabliczki mnożenia. ale tego, że znaczyłeś dla mnie zajebiście wiele to chyba kurwa nie. / malynoowa.
|
|
 |
|
'Jesteś tylko jedna, dzięki Tobie się uśmiecham. Co by się nie działo jednak, świat może poczekać. Nikt nam nie ukradnie szczęścia, naszych marzeń.' - Płomień 81.
|
|
 |
|
a gdy po każdej kłótni zasypiamy obok siebie, zamiast słodkiego dobranoc, mówisz; ' tylko mi łba nie upierdol przez sen,kocie'. / veriolla
|
|
 |
|
byłam w trakcie sprzątania swojego pokoju , kiedy zaczęłam myśleć o dwóch najlepszych kumplach . zatęskniłam za nimi chociaż widzieliśmy się dzień wcześniej . z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi . ze ścierką w ręce otworzyłam i zobaczyłam tych dwoje idiotów z ogromną pizzą . - obiadu pewnie nie zrobiłaś , bo nie umiesz , to chociaż pizzę zjemy . - wciskając mi ją i dając po wielkim buziolu od razu się rozgościli . po jakieś godzinie wspólnych wygłupów , rozmów o niczym i mazianiu się ketchupem , z wrednym wyrazem twarzy patrzyłam , jak najedzeni pizzą na siłę wciskają jeszcze obiad i mówią : - dobra głupolu , jesteś najlepszą kucharą na świecie , ale więcej to my nie wciągniemy . '
|
|
 |
|
zepnij włosy. wyjeb szpilki. bądź naturalna. zajebiście ociekaj naturalnością, potrafisz? / malynoowa.
|
|
 |
|
patrzyła na niego i nie mogła znieść obrzydzenia . nie mogła na niego patrzeć . nie mogła znieść jego obecności , denerwował ją swoim dziecinnym zachowaniem , nieogarniętymi włosami . nienawidziła go za to , że kiedyś go kochała . że kiedyś nie mogła wytrzymać bez tego głosu , oczu , uśmiechu . bez czegoś , co dzisiaj wcale nie jest takie cudowne , jak było kiedyś . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
usunęła wszystkie piosenki ze swojego ipoda , by zacząć wszystko od nowa . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
tego dnia wyjebali Cię ze szkoły.nie chciałeś iść sam do domu,bo bałeś się ojca-który napierdalał Ciebie i Twojego brata o byle powód.poszłam razem z Tobą.siedziałam w Twoim pokoju,gdy Ty wyjaśniałeś ojcu powody.nienawidziłam przesiadywać w Twoim domu,nienawidziłam równie mocno jak i Ty tego kogoś kto śmiał nazywac się Twoim ojcem.siedziałam w ciemności modląc się o to by to jak najszybcij się skończyło. pośród wrzasków usłyszałam uderzenie,i trzask,jakgdyby ktoś leciał na ziemię. zaciskając ręce w pięści,wybiegłam z pokoju.podnosiłeś się z podłogi ocierając rozwaloną wargę.ojciec chciał poprawić cios,gdy podbiegłam i stanęłam przed Tobą.'uderz,skurwielu no prosze bardzo'-wykrzyczałam ze łzami w oczach.zatrzymał rękę mówiąc:'nie miejszaj się gówniaro'.wzięłam Cię za rękę i wychodząc powiedziałam:'niektórym jeszcze na Nim zależy,psychopato'.od tej pory już nigdy Cię nie uderzył,mimo,że miał tyle okazji. / veriolla
|
|
 |
|
najbardziej boli te zrywanie uśmiechu z twarzy wieczorem , tuż przed pójściem do łóżka . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
rap ? smakuje jak ostatni szlug największego palacza , jak ostatni łyk wódki alkoholika , jest słońcem , gdy wokół za ciemno by cokolwiek zobaczyć . to najczystsza poezja , niepowtarzalny przekaz . dobry bit , miażdżące słowa . to coś co można pokochać . raz na zawsze . tak , jesteś za płytka , żeby zrozumieć . / tymbarkoholiczka
|
|
|
|