 |
|
wczoraj najlepszy przyjaciel - dzisiaj mógłby Cię zabić. i nie mów mi , że czas nie zmienia ludzi - bo nie uwierzę. / veriolla
|
|
 |
|
a gdy dziś pytam Cię o taniec - spuszczasz głowę w dół. byłeś tak cholernie dobry, miałeś tak wysoko postawione cele - jebane uzależnienie wygrało z ambicją. dziś tego żałujesz,dziś widzę wstyd na Twojej twarzy. / veriolla
|
|
 |
|
staraj się i rób co chcesz. mnie i tak nie będzie stać na głupie " cześć " / malynoowa.
|
|
 |
tsa , siedzi całymi przerwami z laskami na korytarzu zamiast ruszyc dupe i przyjsc do mnie, przylizał się z pewną lalą a ja mam udawac ze nic się nie stało ;e
|
|
 |
może to najlepszy czas na rozstanie ? nie uczę się w ogóle. zaczełam pic , palic i przeklinac do rodziców , nauczycieli . to wszystko mnie zmieniło , nie , nie słońce , wcale nie na lepsze , tylko na gorsze. wybacz.
|
|
 |
|
i tylko w twoim podkoszulku, który zakładam gdy siedzimy u ciebie i oglądamy jakieś głupie bajki czuję się tak zajebiście szczęśliwa. tylko z tobą i przy tobie czuję, że naprawdę żyję. / malynoowa.
|
|
 |
|
kazali mi o niego walczyć. mówili, żebym się nie poddawała, że mam wielkie szanse na zdobycie tej prawdziwej miłości. sami pchali mnie w jego stronę. to oni później kazali mi zapomnieć, bo to nie ma sensu... / malynoowa.
|
|
 |
|
rozłączyli nas - bo myśleli, że tak lepiej. płakałam z bezsilności - pocieszali mnie, choć wiedzieli, że na marne. udawali szczęśliwych - bo chcieli zrobić mi złudne nadzieje. pozbawili mnie miłości - bo za mało przeżyłam. nie dali mi swobody ruchu - bo stwierdzili, że mam tylko piętnaście lat. tak, to oni - specjaliści znawcy serc, którzy nigdy nie kochali. / malynoowa.
|
|
 |
|
lubię być sama. kocham chodzić na krańcu krawężnika przy najbardziej ruchliwej ulicy, nie słuchając trosk na temat tego jaka może mi się stać krzywda. uwielbiam jeść obiad na śniadanie. zasypiać z książką na policzku. wstawać w nocy i pałaszować w lodówce bez obaw, że obudzę drugą połówkę smacznie śpiącą w sypialni. mogę bez wyrzutów sumienia musnąć dłonią, każdego napotkanego przeze mnie mężczyznę. bez krzty strachu przed morderczą awanturą, oskarżającą mnie o zdradę. nikt nie truje mi, że beznadziejnie wyglądam z rozmazanym tuszem co usprawiedliwia mnie do płakania w każdym, dowolnym miejscu jakie tylko sobie upodobam. choćby miała to być męska toaleta w jednym z centrum handlowych.
|
|
 |
|
ten ból, kiedy Twój najlepszy przyjaciel wraca z poprawczaka, ze zmienioną psychiką. nie poznajesz go. narkotyki, towarzystwo zmieniły całkowicie wrażliwą duszyczkę, którą kochałaś. mimo wszystko nadal spotykacie się, dajesz mu buziaka na przywitanie i mówisz wszystko. najgłębsze uczucia nie gasną nigdy.
|
|
 |
|
skończyłam pisać referat na chemię. odrobiłam wszystkie lekcje. pierwszy raz od kilku lat nie towarzyszyła mi przy tym muzyka, internet i gadu. dziwne, ale fajne uczucie. / malynoowa.
|
|
 |
|
możesz mnie nie lubić. mieć na mnie wylane. możesz ze mnie kpić, szyderczo obgadywać. możesz gadać co chcesz, tylko nie próbuj mnie zmieniać. / malynoowa.
|
|
|
|