 |
Mój charakter nigdy nie był prosty. Bez zwykłych emocji popadam ze skrajności w skrajność
|
|
 |
Nie żebym narzekała, ale nie lubię siedzieć w sobotnie wieczory sama...
|
|
 |
- Bogdan, chodź! Limuzyna czeka! - Już idę, tylko się pożegnam. 10 min później. - Bogdan skończyłeś się żegnać? - Już, już. Kolejne 10 minut później! - Bogdan chodź! Dzwonią do mnie już trzeci raz! - Idę, idę. Bogdan dalej stoi i się żegna. - BOGDAN! Chodź, bo jak nie to uwiążę cię jak cielaka! - Na rzeź?! No dobra idę! Do widzenia i dobranoc paniom życzę / hahahaha. Historia z mojej pracy :d
|
|
 |
''A kiedy moja miłość zgaśnie, gdy naprawdę będę chciał iść sam. Gdy bez Ciebie będzie łatwiej, gdy bez Ciebie będę mógł być tam, gdzie mieliśmy iść razem zawsze. Gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie...''
|
|
 |
Zmęczona psychicznie i fizycznie po pracy :) Nalewanie piwa przez 13 h :D Śmieszni i przerażający ludzie :D
|
|
 |
dziękuje wam za was, dziękuje za każde piwo, za każdą dziurę, za każdy kieliszek wódki(ten stłuczony też), dziękuje za kilka godzin szczęścia w ciągu piątkowej nocy!
|
|
 |
Ufasz ludziom?! uhsahusauhsasuhauhsauhsauhsahusasauhuhasuhsuuhsauhsahuhusshahusauhsauhsahusashausuhahusahusasuhauhsahusahusahusahusahusahusahusa, biedactwo.
|
|
 |
Dziękuje Ci, tak TOBIE. Za każde wspomnienie, których mamy stanowczo za mało, za każdy uśmiech skierowany w moją stronę, za każdy głupi żart, za każde denerwowanie mnie, dziękuje, za każdą łzę wywołaną dzięki Tobie, ale najbardziej dziękuje Ci, za mój najszczerszy śmiech, który umiałeś od tak wywołać, dziękuje kurwa tak po prostu
|
|
 |
-nie wytrzymałbym tygodnia, bez jakichkolwiek wiadomości od Ciebie. -Zawsze miałeś problem ze szczerymi wyznaniami, wyjedziesz do Holadnii, później będziesz siedział w Krakowie, a na podkarpacie nie wrócisz, zapomnisz o mnie, jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu.
|
|
 |
-dziwna jesteś, powiedział patrząc na nią TYM wzrokiem. -Tak? Dlaczego? - spojrzała na niego z pod grzywki, dużymi wytuszowanymi rzęsami. -Bo kto normalny siedzi na ławce w parku podczas burzy, z rozdartymi conversami,w których już masz powódź średniowiecza, próbuje notorycznie rozpalić skręta rozsypując przy tym jego zawartość, kto normalny przy Twojej psychice nie płaczę i jakoś się trzyma? -Wiesz, a kto normalny siedzi tu ze mną i ryje mi mózg jakimiś psychologicznymi tekstami? jesteś tak samo zryty jak ja, a i wiesz, że nie radze sobie ze skrętami, zamiast mi pomóc, filozofujesz(...) -Uspokój się, będzie tak zawsze, wiesz? każdej burzy będziemy tu siedzieć bez jakichkolwiek urządzeń elektronicznych z jointami i wypaloną zapalniczką. /// PAMIĘTASZ?!
|
|
 |
wybacz mi, że już nie potrafię odróżnić miłości od przyzwyczajenia
|
|
 |
Ty nosisz pod paznokciami coś więcej niż strzępki ekstaz
Zdrapane z moich pleców, gdy ci brak powietrza
|
|
|
|