 |
Największa głupota..? Zaangażować się w przelotną znajomość
|
|
 |
Wyrzucam wspomnienia z serca pomimo, że sentyment, gdzieś wśród tego pozostaje. Uciekam od miejsc i myśli, które kiedyś mnie niszczyły, a skupiam się wyłącznie na tym, aby jakoś przetrwać każdy nowy dzień. Mimo, że nie jest tak, jakbym chciała, aby było to podobno warto walczyć o wszystko, prawda? Życie nie jest dobre, bo nigdy nie wiadomo co kryje się za następnym zakrętem, ale może właśnie trzeba je przeżyć tak, aby nie żałować niczego? Mówią, że wszystkie znajomości czegoś uczą, że zdobywanie doświadczeń kształtuje człowieka i pewnie coś w tym jest. Może ta wieczna walka o przetrwanie to wyciągnięcie ręki na zgodę i szukanie własnego celu na życie. Niezależnie, jak trudną walkę się stoczy to chyba warto odnaleźć siebie w tym bałaganie emocji.
|
|
 |
Zmiażdżyłeś moje serce, doszczętnie rozsypując każdy gram pyłu, który po nim został. Rozerwałeś moją duszę tylko i wyłącznie po to, aby sprzedać ją diabłu. Jesteś z tego posunięcia zadowolony? Tego właśnie chciałeś? Zniszczyłeś mnie, bo byłam niewygodnym świadkiem Twojej jakże marnej egzystencji na tym świecie? Czy zrobiłeś to może dlatego, abym nie przeszkadzała Tobie w dryfowaniu pomiędzy jednym źródłem miłości, a zabawą? Chciałeś zrobić wiele i zrobiłeś wszystko co byłeś w stanie. Zniszczyłeś mnie całkowicie, zaczynając od zrujnowania mojego światopoglądu, a kończąc na tym co drastycznie mnie zmieniło. Odchodząc odebrałeś mi wiarę i nadzieję na lepsze jutro. Lecz zapomniałeś zostawić klucza, którym otwierałeś drzwi do mojego świata. Lecz spokojnie, kochanie. Nie masz prawa już wstępu do miejsca, w którym tak dobrze Ci się żyło. Wymieniłam zamki i choć minął szmat czasu, to pozbierałam się. Twoje przeszkody sprawiły, że jestem silniejsza niż kiedykolwiek byłam.
|
|
 |
Czasem spotykamy kogoś i potem chcemy go spotykać codziennie
|
|
 |
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse
|
|
 |
Jej oczy,jej uśmiech,i jej spojrzenie,które odzwierciedla jej wspaniałą duszę.Jej delikatne dłonie,i piękne długie czarne włosy,które zwykle zakrywały część jej twarzy.I choć czasem przeszkadzało to jej,to nigdy nie miała zamiaru odgarnąć ich do tyłu.Choć równie pięknie wtedy wyglądała.Jej śmiech,który wywoływał tyle emocji,i wypowiadane słowa,które tak pięknie brzmiały z jej ust.To było coś na co chciałbym patrzeć na co dzień.- Na jej twarz,jej uśmiech.Całować jej usta,i trzymać za te delikatne dłonie,oraz wpatrywać się w te piękne błękitne oczy,które tak wiele pokazywały.To właśnie ją codziennie chciałbym tulić do siebie,i mówić jej,że jest najpiękniejsza,i że jest najcudowniejszą kobietą na całym wszechświecie.To jej chciałbym mówić,że ją kocham,i że jest moim światem.Tylko ona - jedyna. Mój świat -zamknięty w jej oczach,w jej dłoniach,w jej uśmiechu.Chciałbym tylko,żeby to działało w dwie strony,tak,bardzo bym tak chciał.Mieć Cię dla siebie,koło siebie,na zawsze.
|
|
 |
Życie nauczyło Cię uśmiechać się w momencie, gdy w środku wszystko płacze
|
|
 |
Przeniknij przez moją podświadomość, odkryj mój charakter, poznaj moją osobowość. Stocz walkę z wadami, które posiadam, poznaj moje zalety. Nie oceniaj tuż po pierwszej linijce zdania. Nie możesz tego zrobić z taką łatwością, jak ocenienie książki oo okładce.
Spróbuj się wychylić ponad wszelkie normy, zaryzykuj, a sprawię, że będziesz pragnąć poznawać mnie coraz więcej i częściej. Wbrew pozorom potrafię stać się dziewczyną o dobrym sercu, ale nie dla wszystkich. Z początku zawsze i ta sama twarz. Wredna, wyrafinowana, zimna suka, która nie posiada czułości, a już tym bardziej odrobiny miłości lub przyjaźni do obcej osoby. Nie bój się mojego czarnego charakteru. Pomimo wredności i obojętności dla ludzi oraz świata potrafię być paradoksem człowieka, który sam możesz odkryć.
Stocz walkę z moim światem, poznaj mnie zanim odejdę na zawsze.
|
|
 |
Chciałabym się zmienić, chciałabym wydusić z siebie to wszystko co trzymam w duszy, co niszczy moje serce, ale nadal się blokuję. Nie jestem taka, jak kiedyś byłam i to bardzo złe, wręcz dziwne. Nie czuję, że dorosłam. To bardziej moja nienaturalna zmiana, którą stała się ucieczka. Wybór pomiędzy dobrymi ścieżkami, a tymi złymi zawsze był w moim życiu na pierwszym miejscu. A przynajmniej taki mi się wydawało, bo sądziłam, że wybierając swoją drogę, idę zawsze dobrze.. Lecz myliłam się. Nie raz, nie dwa, ale za każdym razem, kiedy szukałam szczęścia wybierałam zło. To był taki mój prywatny paradoks istnienia, bo i ja sama byłam paradoksem, które stworzyło życie. Ale wciąż szukam krętej drogi, możliwości wyjścia z tego bagna. Chyba nie mam sił, aby tak brnąć w to dalej. Duszę się tym. Chciałabym kiedyś odpocząć od tego syfu, ale czy mam szansę jeszcze przeżyć coś zakazanego?
|
|
 |
Tak puste wnętrze Jej serca rozpadło się na mikroskopijne cząstki. Zgubiła się na życiowej ścieżce, którą obrała jako docelowy sens egzystencji. Zbłądziła w chwili, gdy upadła. Nie miała szansy się podnieść. Tłum ciemnych istot deptał Jej ciało. Była nikim. Żywy odpad, zabawka, którą można było odstawić, aby następnie bez wyrzutów sumienia zanieść ją do kosza. Nie liczyło się nic. Nie ważne było, jak kruche wnętrze Jej byli. Ludziom to bardzo się podobało. Posiadali większe poczucie świadomości Jej zniszczenia. Zdradzili Ją.
Nie miała prawa nic powiedzieć. Była taka spokojna i cicha. Choć w środku Jej dusza była pełna buntu, to zawsze umiała walczyć o ludzi. Nie liczyło się, że Ona cierpi. Ważne było, aby oni zaznali szczęścia nawet kosztem Jej bólu. Ona nic wielkiego nie chciała. Pragnęła odrobiny miłości, której w życiu nie doświadczyła... Była i nadal jest kruchym i zagubionym motylkiem, który choć żyje opadłe to po cichu wciąż marzy o prawdziwej miłości.
|
|
|
|