 |
|
pamiętam, kiedy wypłakiwałam się, z głową na twoich kolanach . jeszcze wtedy się kumplowaliśmy . opowiadałam ci, jak tamten mnie zranił . jakim był chamem . mówiłeś, że ty taki nie jesteś . sprawiłeś, że naprawdę ci uwierzyłam . a potem zrobiłeś ze mną to samo, co ten poprzedni, skurwielu .
|
|
 |
|
ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem. może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie. | Eldo
|
|
 |
|
Wczoraj mówiłeś ''kocham'', dzisiaj mówisz ''nienawidzę''. Wczoraj mnie przytulałeś, dzisiaj omijasz mnie szerokim łukiem. Wczoraj powtarzałeś ile dla Ciebie znaczę, dzisiaj udajesz, że mnie nie znasz.
Wczoraj byłeś mój, dzisiaj.. wybrałeś świat beze mnie.
|
|
 |
|
Szczerze? Gdybyś mi teraz powiedział, że mnie kochasz sama nie wiem czy bym się cieszyła, czy płakała, czy chuj wie co.
|
|
 |
"Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla,
obieramy różne drogi, myśląc że kiedyś się spotkamy.
Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala.
To nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, wkońcu się spotkamy,
ale jedyne co się zdarza to, że nadchodzi zima.
Nagle zdajesz dobie sprawę z tego, że to już koniec,
na prawde, nie ma drogi powrotnej.
Jest Ci żal?
Próbujesz sobie przypomnieć kiedy wszystko się zaczęło,
a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej.
Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy.
Już nigdy nie poczujesz się tak samo,
nigdy nie wzniesiesz się 3 metry nad niebo." / smutnaona
|
|
 |
|
to przecież twój wybór i szczerzę ci mówię, że mnie to pierdoli.
|
|
 |
|
aby odkryć, jakie zmiany zaszły w tobie, najlepiej wróć do miejsca, które jest takie jak kiedyś
|
|
 |
|
Wiem, że to łamie mi serce,
ale kurwa nie chcę widzieć Ciebie więcej.
|
|
 |
|
A jeśli umrę to weź moje serce, bo i tak nadal będzie twoje.
|
|
 |
|
Potrzebuję snu, więcej czasu, spaceru, Ciebie i mobilizacji.
|
|
 |
|
Mam przyjaciół,którzy najebią się z Tobą tylko dlatego, że masz zły humor i wiedzą, że to pozwoli Ci się oderwać chociaż na chwilę. Mam przyjaciół,którzy wczoraj tańczyli i śpiewali głupie piosenki, żebym się uśmiechnęła. To ludzie,którzy odprowadzają mnie pijaną do domu i podtrzymują kiedy nie mogę iść sama. Bez nich nie byłoby mnie, kminisz? Z nimi mogę być silna./esperer
|
|
 |
|
Dawanie drugiej szansy nie jest proste. To nie jest kwestia powiedzenia tylko "tak, spróbujmy znowu". To umiejętność wybaczania, chociaż to oczywiste, że nadal pamiętasz, a przeszłość niepokojąco kłuję Cię w serce. Musisz powstrzymywać się od wypominania i dusić w sobie ten żal,który mimo wszystko gdzieś tam zalega. Wiesz, że ryzyko utraty jest wyższe, wiesz, że w każdej chwili znowu może wyjść i już nie wrócić. Znasz już ten ból kiedy on odchodzi i ciągle pytasz samej siebie "a co jeśli nie zasługuję na kolejną szansę?". Taki odgrzewany związek kosztuję więcej wysiłku i wkładania więcej zaufania,którego i tak masz za mało. Często uśmiechsz się pomimo łez w sercu i udajesz, że jest dobrze, bo przecież on sam powiedział "nie chcę już do tego wracać", a właśnie to jest Ci potrzebne. Wrócić, żeby wytłumaczył czemu tak zrobił,czemu już raz chciał wydrzeć Twoje serce. Druga szansa to milczenie serca,które nawet nie piśnie, bo za bardzo mu zależy. Po co ja się w to pakowałam? /esperer
|
|
|
|