 |
To jest takie beznadziejne przeświadczenie, że moje życie stoi w miejscu, a jeżeli już z wielkim trudem zrobię jakiś krok to dążę donikąd. Przeszłość uwiązała mnie skutecznie, a ja tak nie chcę. Już po prostu nie chcę marnować kolejnych miesięcy, nie chcę oddalać się od znajomych. To jest okropne, bo już sama widzę tą negatywną zmianę i ona tak cholernie mi przeszkadza. Mam dosyć samej siebie i tego, że tak bardzo sobie z tym wszystkim nie radzę. Boże, nie wiem dlaczego mi na to pozwoliłeś. Nie wiem czy właśnie tego chciałeś, abym znalazła się na dnie i sama, krok po kroku próbowała stamtąd się wydostać. A to boli, bo wiem, że nie tak ma wyglądać życie dziewczyny w moim wieku. Nie powinnam siedzieć i płakać, dumać i analizować, tęsknić i cierpieć. A wszystko to robię i pozbawiam się szansy na fajne wspomnienia, które kiedyś powinnam opowiadać swoim dzieciom, a tak to co im powiem? Chyba nie to jak bardzo cierpiałam i tkwiłam w jednym punkcie. / napisana
|
|
 |
|
Znacie ten stan kiedy wszystko jest takie nijakie? Nie wie człowiek co ze sobą zrobić, na nic nie ma ochoty, a nic nie robienie go wkurza. Taki chaos ma sie w środku a jednak określa go się mianem pustki. "Wszystko to nic, a nic to wszystko". Idealne stwierdzenie tego co teraz mam w środku.
|
|
 |
`Not ready to let go
Cause then I'd never know
What I could be missing
|
|
 |
`To tylko kropla w oceanie,
A zmieniła pogodę...
Modliłem się, że może i my skończymy razem.
To jak pragnąć deszczu, stojąc na pustyni.
Ale ja trzymam Cię najbliżej ze wszystkich,
ponieważ jesteś moim Niebem.
|
|
 |
Jakiś czas temu był taki moment kiedy miałam wrażenie, że przyzwyczaiłam się do samotnych wieczorów, pustych dni i nocy przepełnionych tęsknotą. Myślałam wtedy, że nauczyłam się żyć bez niego, chociaż moje życie dalej wyglądało tak marnie. Miałam wrażenie, że jego milczenie wcale już nie boli, a brak jego obecności jest czymś naturalnym. Doszłam do wniosku, że tak musi być, ale to trwało bardzo krótko, bo później znów nadszedł dzień kiedy stwierdziłam, że nie mogę z niego zrezygnować. I on znów wrócił do mojego życia i kolejny raz opowiadał o sobie, o nas i martwił się, tak bardzo martwił się o mnie, o moje szczęście. Więc teraz tak trwamy zawieszeni w pustej przestrzeni i jesteśmy tak bardzo niepewni, marni i słabi i nie wiemy co będzie jutro, bo boimy się podjąć jakąkolwiek decyzję. Nie jesteśmy razem, ale osobno też nie i nawet nie wiesz jak bardzo to męczy i sprawia, że nie potrafię normalnie żyć. / napisana
|
|
 |
`Nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji,
Czas muruje usta, oczy tracą blask bez tego,
Nie mam nic,
|
|
 |
kolejna zarwana nocka, kolejne nieporozumienia, myśli, łzy, poczucie, że to dla niego tak będzie lepiej. sama wiesz, że jest wyjątkowy, wkurwia cię i kocha. i nawet jeśli spróbujesz zniknąć z jego życia, by nie robić mu po raz kolejny krzywdy, sprawiać bólu, nie wyrzucisz go z serca. mogą mijać miesiące, nawet te wakacje gdzie kontakt się urwie. za dużo ze sobą przeszliście by mało dla siebie znaczyć. ale ty nie powiesz i tak nikomu, ze ktos jest ważny bo chcesz się usunąć gdzieś w cień, gdzie nikt ci nie bedzie mówił co dla ciebie lepsze. może gdy minie jakiś czas i nadal bedzie tak samo, dorośniesz do tego by pokochać całym sercem. wtedy może spróbujecie od nowa, od zera od czystej kartki. lub zapomnicie o sobie. ... przecież nie jedni rozstawali się na długi czas by zacząć od nowa.
|
|
 |
Ile razy myślałaś, że dasz radę ? Dawałaś do tej pory, sądziłaś, że poukładałaś sobie wszystko, że pozamykałaś niepotrzebne rozdziały. Zaczynało być kolorowo i chodziłaś uśmiechnięta. W jednej chwili szarość powróciła a ty na prostej drodze znów się zgubiłaś. Miłość - nienawiść, krucha granica. Jak sama się nie podniesiesz, nie pokażesz że potrafisz, zdepczą Cię. Nie pokażesz łez innym, to jest jasne. Będziesz krzyczeć o pomoc ciszą, za bardzo jesteś bezsilna.
|
|
 |
I tak obserwując dziś i wczoraj swoje życie i jak ludzie przemijają wokół dochodzę do wniosku że życie nie ma jakiegoś konkretnego sensu . Rodzimy się by umrzeć , smutne prawda ? . Ludzie którzy cię nie rozumieją najczęściej Cię gnębią a Ci którzy mogliby Cię zrozumieć boją się zaufać tak jak Ty , bo myślą że jesteś następnym zwykłym człowiekiem który chce się podlizać , a potem zostawić . Trudne . Nie ma w tym co prawda logiki . Jeśli nie rozumiesz czyichś problemów to się na ich temat nie udzielaj ani nie wtrącaj . Nie zrozumienie niszczy tak samo jak najgorsze kłamstwo / Ann
|
|
 |
Oto kolejny poranek
Gdzie nie mogę zdecydować czy zasnąć czy się obudzić
I jestem zaplątana w myślach
Myślach o tym, jak się rozpadliśmy.
|
|
 |
bo najlepiej usiąść, wypić i zacząć samej myśleć, opuścić łeb w dół, niech łzy płyną a ty uśmiechnięta powiesz że dasz radę bo dlaczego nie i że masz wyjebane na innych zdanie. pokaż okejkę w stronę ściany. posiedź jeszcze chwile, pożegnaj się ze smutkiem złap za butelkę wypij jeszcze. Nie ma odwrotu, jest tylko jest jeden sposób trzeba pogodzić się ze zmiennością losu.
|
|
 |
Nie powinniśmy ciągle odwracać się za siebie. Nie powinniśmy żyć przeszłością. Ja wiem, ja o tym wszystkim wiem, ale często jeszcze tak trudno mi żyć teraźniejszością. Przeszłość była prostsza, radośniejsza. Mam wrażenie, że wtedy wszystko układało się lepiej, a teraz nagle ktoś zabrał wszystkie barwy, ukradł słońce i sprawił, że ciągle pada deszcz. Teraźniejszość sprawia, że przeraźliwie boli mnie serce, a dusza nie wytrzymuje całego tego napięcia. Teraźniejszość i perspektywa przyszłości maluje na mojej twarzy strach, bo niczego nie jestem pewna. Boję się, że nie nadejdzie dzień, w którym odnajdę sens swojego życia. Boję się normalnie żyć, boje się ruszyć z miejsca. Tylko co za ironia, bo znudziło mi się tkwienie w jednym martwym punkcie i patrzenie jak ucieka mi czas. Tak często mam wrażenie, że moje życie jest jakąś dziwną grą, dla której nikt nie przewidział zasad, a ja sama po prostu się w nim gubię - jak małe wystraszone dziecko. / napisana
|
|
|
|