 |
Miłość, nie chcę kochać już więcej
Nienawiść gotuje się we mnie
Wybacz, ale dalej chciałbym wziąć Cię w trasę, zabrać gdzieś daleko
Życie znów by było nasze, wspólne, zacząć wszystko od nowa
Czy to nadzieja, czy to ta miłość chora ` - aww .
|
|
 |
spijemy toast za te śmieszne plany
i za to co jeszcze przed nami
ale dziś już nie dzwoń, dziś zapijam pamięć
ta... i tak dalej i już nie ma mnie jak dawniej i tak dalej,
mam drzwi otwarte i wiem, że dam radę,
przeproszę Ciebie obiecuję, jak tylko wpadnę.
|
|
 |
Jedni wolą pić, krzyczeć, że nie chcą żyć,
palić hajs, bo czują, że ich pali wstyd.
Chować ręce w twarz, bo tak ich palą łzy,
ale oni to nie ja i to nie Ty.
|
|
 |
nie czekaj na właściwy czas - działaj.
nie czekaj na okazję - stwórz ją
nie cofaj się - idź do przodu
nie unikaj błędów - ucz się z nich
nie czekaj na miłość - kochaj.
|
|
 |
Kiedyś wszystko było inne. Przede wszystkim my byliśmy inni. Oboje jakoś mieliśmy całkowicie odmienne podejście do życia, do sprawy niż mamy teraz. Kiedyś byliśmy o wszystko spokojniejsi, mieliśmy siebie i dzięki temu była ta podpora życiowa, która nie pozwalała się o nic bać. Przede wszystkim kiedyś byliśmy przy sobie zawsze, chociaż oddzieleni kilkudziesięcioma kilometrami. Teraz? Teraz uciekamy od siebie i wracamy jakbyśmy się bali konsekwencji. To coś w rodzaju "chcę Cię, ale nie wiem czy dam radę to unieść". Nie wiem czy ta myśl kiedykolwiek ulegnie zmianie, ale chyba chcę żeby cokolwiek ruszyło do przodu. Już nie zależnie z jakim skutkiem, ważne aby przestać stać w miejscu. / napisana
|
|
 |
nagle wszystko staje się szare, a kawa nadal jest czarna. Moje oczy nadal są piwne, krew nadal czerwona a serce czarne jak kolejna kawa.
|
|
 |
Wiesz jak to jest siedzieć i czekać na coś co nigdy się nie wydarzy? Jak to jest marzyć o czymś, co już Cię spotkało i co nigdy nie wróci? Wiesz jak to jest żyć nadzieją, że w końcu przytrafi Ci się coś dobrego, co przerwie Twoje cierpienie? Czuję się tak źle, bo wiem, że powinnam z tym zerwać, nawet chcę, ale nie potrafię. Ciągle coś trzyma mnie za rękę, ciągle jest coś co szepce mi do ucha 'ale zaczekaj jeszcze chwilę'. I ja czekam. Czekam już rok, może będę czekać następny. Męczę się. Okropnie się meczę, zadaje sama sobie ból, ale jeszcze nie potrafię inaczej. Moje serce ciągle bije dla niego, nadal chce być przy nim, chociaż już dawno nie powinno. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że powinnam pozwolić odejść tamtej części mojego istnienia, ale boję się, że wtedy to już kompletnie sobie nie poradzę, że będę jeszcze słabsza, że kiedy stracę go na zawsze już nie podniosę się z tego dołka, w którym w pewnym stopniu jeszcze tkwię. Właśnie to mnie tak bardzo przeraża. / napisana
|
|
 |
Ale zostań proszę ze mną kiedy spadam
Łzy są gęste jak wódka, która prawie zamarza
Dzisiaj pierdolę to czy hajs się zgadza
Chcę tylko Ciebie, zwróć na mnie uwagę
Nie znamy się osobiście, ale idziemy razem
Ramię w ramię, singiel za singlem
Serce w serce, przecież znasz moje życie
To pieprzone upadki i wzloty, nigdy constans
Emocji sinusoida, proszę zostań!
|
|
 |
Nie zależy mi na twoim uwielbieniu, nie pytaj co u mnie.i tak ci prawdy nie powiem. Nie pytaj jak sie czuję, to jest zbędne. Nie pytaj co się dzieję że mna bo robisz to z obojętnością.
|
|
 |
Ile jeszcze zarwanych nocy, płaczu, bezsilności aż powiem ze było warto
|
|
 |
jestem kłamstwem. całe moje życie opiera się na kłamstwie. wszystko co robię jest całkowicie przeciwko samej sobie. mówię, ale te słowa ani trochę nie wyrażają moich myśli, emocji czy pragnień. uśmiecham się, chociaż wewnątrz płaczę. oddycham, chociaż już dawno utraciłam swoją porcję tlenu. usilnie chwytam się czegokolwiek, kogokolwiek, tworząc obraz idealnego, beztroskiego życia. okłamuję każdego z was, codziennie, w każdej sekundzie. co dzień zakładam maskę, przez którą brzydzę się własnego odbicia w lustrze. i mimo to jest jedna jedyna prawda. ukryłam ją głęboko między poduszkami na łóżku. każdej nocy przejmuje nade mną pełną kontrolę. jedynie w snach mogę być sobą. nie muszę bać się słuchania serca, bo tam ono ma całkowitą rację. a tutaj, w rzeczywistości? po prostu egzystuję. ./ Briefly
|
|
|
|