|
Chcesz?Mogę Ci pokazać swój świat.Chaos, burdel w głowie, alkohol.Mogę opowiedzieć Ci o ostatnich miesiącach mojego życia,jak płakałam nad rozlaną wodą czy na widok zwykłego jeża. Jak wiele razy dostawałam prosto w serce gardzonymi słowami ze strony najbliższych,gdy próbowali mnie opamiętać.Mogę opowiedzieć Ci o każdej z wewnętrznych blizn .Mogę nawet krzyczeć i wijąc się z bólu od niego,śmiać się w twarz zasranemu losu.Tylko Ty nie będziesz mi współczuć.Może będziesz udawać,że jest Ci przykro i szukać miłych słów,by uleczyć mój stan na chwilę,ale gówno Cię to obchodzi.Bo patrzysz w moje puste oczy,i boisz się.Widzisz w nich ten strach.Zastanawiasz się przez pierwszą sekundę przed czym,ale nawet ja nie znam tej odpowiedzi.Odwracasz wzrok,to jest jak choroba-boisz się tym zarazić .
|
|
|
Widząc jak jest mi trudno słuchać tego wszystkiego, nie przestajesz , opowiadasz dalej.
|
|
|
Dlaczego zawsze tam wracam , zawsze czekam , zawsze to samo miejsce ta sama ławka
|
|
|
Siedząc sama jak palec w tym samym pierdolonym miejscu nie przyszło jej nic innego na myśl jak spalić wszystkie szlugi , wyryć durny napis i iśc dalej .
|
|
|
Ochlonełam , juz jestem spokojna , teraz mozesz spokojnie isc przez swoje zycie , a ja nie wejde w nie nigdy wiecej .
|
|
|
raz łapię chwile te słodziutkie choć krótkie , innym razem te bezpowrotne i ulotne . / RAHIM
|
|
|
Na początku było mi źle ale wiedziałam, że muszę to zrobić i nawet największe uczucie nie ma tutaj znaczenia. Musiałam zakończyć tą znajomość, chorą miłość i uzależnienie do Ciebie. Walczyłam sama z sobą by nie odpisać Ci na wiadomość, nie zadzwonić i nie usłyszeć Twojego głosu w słuchawce bo najzwyczajniej tęskniłam za tym jak słodko zdrabniałeś moje imię,. Ale musiałam przestać patrzeć przez okulary zamalowane miłością a spojrzeć w przyszłość. Dziś? Nie jest dobrze ale lepiej, nadal mi Ciebie brakuje ale chyba już nie tęsknie. Czuje się wolna, zdolna do wszystkiego jeśli tylko tego chcę, nie będąca dla kogoś tylko na moment
|
|
|
Nie mogę wierzyć w to co obiecałeś mi Każde słowo zamienia się w pył. Nie mogę liczyć, choć kiedyś powiedziałeś mi, że w każdej chwili mogę podnieść krzyk. Wtedy przybędziesz, obietnice spełnisz. Wymażesz żal, pustkę mą wypełnisz
|
|
|
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment,
W którym każda myśl waży grubo ponad tonę
I czy tego chcesz czy nie jesteśmy tacy sami ziomek
Nasze serca pompują krew a łzy są słone
Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli
I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny/ Słoń
|
|
|
ale jak długo można wmawiać sobie, że uczucia bolą, faceci kłamią, a miłość po prostu ssie ? / tymbarkoholiczka
|
|
|
Nie przestajemy tęsknić. Mimo upływu czasu, zanikających wspomnień. Uczymy się jedynie żyć z tęsknotą. Wierzyć, że już jej nie ma.
|
|
|
Miałaś już nie płakać głupia dziewczyno. Obiecałaś sobie, że skończysz z tym, bo zbyt wiele łez wylałaś w ciągu ostatnich kilku miesięcy, więc powiedz, co znów się stało, że łzy tak ochoczo kapią? Czyżby tęsknota znów tak mocno dawała o sobie znać, że nie wytrzymałaś i w środku wszystko popękało? Kolejny raz przegrałaś z sobą, bo najwyraźniej nie masz jeszcze tej siły, o której marzysz.[...]/napisana
|
|
|
|