 |
Pięknie byłoby, gdyby móc bezproblemowo zasypiać. Dobrze byłoby, kiedy myśli i marzenia, które kłębią się w głowie i nie pozwalają spać - nagle zniknęły.
|
|
 |
A może tak naprawdę nigdy nie był idealny? Może widziałam go przez różowe okulary, które ukazywały tylko jego zalety? Z dnia na dzień coraz bardziej przekonuje się, że tak właśnie było. Nie chciałam uwierzyć w to, że to człowiek jak każdy inny i też ma swoje wady. Wmawiałam sobie, że to tylko gorszy czas a tak naprawdę zmienił się a wraz z nim cały nasz związek.
|
|
 |
Nienawidzę tych chwil w których uświadamiam sobie, że jestem bezsilna. I próbując sobie wmówić, że potrafię z tym walczyć tak naprawdę okłamuje się coraz bardziej. Definitywnie mnie to przerosło. Kłamstwa, złamane obietnice to zbyt wiele. Tutaj już nawet tak silne uczucie do Ciebie nie pomoże. Nie chcę, wysiadam, stop.
|
|
 |
Wiedząc, że kiedyś w nas wierzyłam i w to że może nam się udać dziś mam ochotę opluć się w twarz.
|
|
 |
Najbardziej chyba boli mnie to, że w chwilach takich jak teraz kiedy wszystko mnie przerasta, jedyne miejsce w którym bywam to moje łóżko a dzień zaczynam i kończę od łez - nie ma Cię przy mnie. Obiecałeś, że nie dasz mi uronić żadnej łzy i wszystko będzie dobrze. Chyba sam w to zwątpiłeś tak po prostu odchodząc.
|
|
 |
Uwielbiałem Cię okłamywać pamiętasz? Na przykład wtedy, kiedy staliśmy razem, a Ty podałaś mi swoje piwo, z prośbą, bym nie pił, a i tak mimo wszystko upijałem kilka łyków. Wtedy, kiedy zaciągnąłem Cię pod drzewo i mówiłem, że to ostatni pocałunek, ale po chwili całowałem Cię kolejny i kolejny raz. Wtedy, kiedy mówiłem, że siedzę w domu, a tak naprawdę byłem już w drodze do Ciebie. Wtedy, kiedy w złości mówimy sobie, że już się nie kochamy, a mimo wszystko wiesz, że kocham Cię niewyobrażalnie mocno. Pamiętam wszystkie te kłamstewka, które uwielbiałaś, twoje słodkie minki, które robiłaś za każdym razem, kiedy wychodziło na moje, pamiętam każdą naszą wspólną porażkę i każdy sukces, który osiągnęliśmy łącząc wspólnie siły. Pamiętam Ciebie, kiedy byłaś sobą, zwyczajną dziewczyną w trampkach i rozczochranych włosach. A teraz? Teraz Cię nie znam. Nie wiem, kim jest dziewczyna, którą tak bardzo kochałem, a która się tak zmieniła.Mam nadzieję, że wróci w porę i nie będzie za późno./mr.lonely
|
|
 |
Zły dzień, kiedy uświadomiłem sobie, że nie ma jej przy mnie, kiedy jej potrzebuję. Ciągle myślę o tym, jak cholernie mi jej brakuje, jak bardzo się do niej przywiązałem, i chyba na marne, bo gdzie teraz jest? Gdzie wiadomość od niej? Mówiłem jej zawsze o wszystkim, o tym jak bardzo mi zależy, jak bardzo nie chcę jej stracić. Obiecała, że to nie nastąpi. Jak zwykle, naiwny ja, uwierzyłem. Niepotrzebnie. Teraz znowu odczuwam kłucie w klatce piersiowej, gardło dziwnie nie jest w stanie przełknąć śliny, i nawet przeklęty ból głowy, wrócił i dał się we znaki. Ale przecież wiem, że ma swoje życie. Przecież nie musi zajmować się też moim. Nie musi, bo tego mi nie obiecała./mr.lonely
|
|
 |
Chociaż dzisiaj mnie nienawidzisz, jutro będę Cię kochał jeszcze mocniej./mr.lonely
|
|
 |
W spodniach czy w dresie, tęsknię.W aucie czy autobusie, tęsknię. Na dworze czy w domu,tęsknię. Na łóżku czy na kanapie, tęsknię. W kuchni czy w pokoju, tęsknię.Jem czy piję, tęsknię. Śpię czy leżę, tęsknię. Idę czy stoję,tęsknię.Pod prysznicem czy w wannie, tęsknię.Na rowerze czy motorze, myślę o Tobie. W szkole czy w domu, myślę o Tobie. Przed kompem czy laptopem, myślę o Tobie. Pisząc sms’y czy na gadu,myślę o Tobie.W sierpniu czy w maju, myślę o Tobie.Pada czy świeci Słońce,myślę o Tobie.Blondynka czy brunetka,chcę tylko Ciebie.Wysoka czy niska,chcę tylko Ciebie.Z brązowymi oczami czy zielonymi,chcę tylko Ciebie.Z imieniem na K czy P,chcę tylko Ciebie. Tkwisz we mnie. Moje serce gra rytm naszej piosenki, a usta, usta zawsze czekają na Twoje,natomiast żołądek przygotowuję zwrot posiłków,gdyby inne usta próbowały zastąpić Twoje.Dłonie są zawsze ciepłe,by ogrzać Twoje zawsze zimne.A ja,jestem zawsze Twój,byś mogła powiedzieć,że właśnie ja jestem tym kimś kogo szukałaś przez czas.
|
|
 |
Dlaczego ludzie widząc rozstającą się parą myślą, że już się nie kochają? Dlaczego od razu przychodzi na myśl im zdrada? U nas było całkiem inaczej. Kochaliśmy się będąc razem lub osobno a nawet wtedy było jeszcze gorzej, tęsknota nas zabijała dlatego wracaliśmy do siebie. Ale niszczyliśmy się w tym związku.
Były chwile kiedy stojąc obok niego, chciałam wybuchnąć płaczem czując jego obojętność. I to nie tak, że przestał mnie kochać. Nadal byłam dla niego ważna ale zmienił się, a ja nie widziałam w nim już osoby w której się zakochałam. Czasem miłość zmusza nas do rozstań, bez względu na to czy tego chcemy czy nie.
|
|
 |
Bolało każdego dnia coraz bardziej. Ale musiałam to znosić, nie chciałam ale musiałam. Nie zniosłabym rozstania, dlatego wolałam cierpieć niż go stracić, choć już dawno to zrobiłam.
|
|
 |
Życie nigdy nie jest usłane różami. Zdarzają się tylko takie momenty, krótkie chwile, gdy wydaje się, że mamy to, czego pragnęliśmy. Z czasem okazuje się, że to był tylko przedsmak tego, co mogliśmy mieć, bo przecież znów się nie udało. [ yezoo ]
|
|
|
|