 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
Gdybym była dużo niższa, bardziej drobna. Gdybym była dziewczęcą brunetką. Ale kurwa nie jestem.
|
|
 |
Na pasztecie pisało, że termin kończy się w dwutysięcznym trzynastym. My zginiemy, pasztety zostaną. Masz szanse, mała.
|
|
 |
Alkoholik pije dwa razy do roku: gdy pada deszcz lub gdy nie pada.
|
|
 |
Jeden dzień, jedna noc a w życiu jakby piękniej..;);*
|
|
 |
myśl o tym że całujesz kogoś innego, doprowadza mnie do szału. [s]
|
|
 |
Nie ma dragów, alkoholu, bani, a fani wyparowali, nie ma zwierząt, roślin, rzeczy, a Babilon się dawno spalił.
|
|
|
|