 |
Widzę dziś ile potraciłem oczekując zmian, tutaj nic się nie zmienia jeśli nie zmienisz się sam.
Piszę list, sam do siebie, te litery to mój krzyk - jeśli nie dam sobie szansy, to nie da mi jej nikt!
|
|
 |
You wanna fight back, it's building inside you, holding you up, taking you hostage.
It's worth fighting for.
|
|
 |
Listen to your head, remember who you are,. You're the one. You're the unbreakable heart.
|
|
 |
Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk, nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic.
Teraz zostały te wspomnienia i łzy i trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni
|
|
 |
Nie oglądaj się na tych co mówią 'nie', przecież nikt tu nie wie lepiej czego chcesz.
|
|
 |
Wiem, że wszystkiego masz czasem dosyć
Zrób to! Podnieś głowę i rozpuść włosy
W te naznaczone grudniem popołudnie
O jedno cię proszę - chcę widzieć twój uśmiech
|
|
 |
i w tym całym syfie w którym żyje na co dzień dostaje wiadomość od Ciebie. i chcesz wyjść, pogadać, na fajkę, na piwo, kończymy przy 4 piwach i paczce fajek, gadamy, śmiejemy się jakby miesiąc 'niegadania' nic dla nas nie znaczył, jakby go nie było i znów zbijamy sobie piątki i znów tylko my rozumiemy swoje sarkastyczno-ironiczne docinki, dziękuje
|
|
 |
Wiesz, że kocham płakać tylko wtedy, gdy pada deszcz? Że potrafię tłumić w sobie emocje miesiącami i cierpliwie czekać, czekać na to, aż poczuję na sobie delikatne muśnięcie pierwszej kropli? Wiesz, że kocham wtedy życie? To uczucie, że mogę wyjść na ulicę z podniesioną głową i mogę iść przed siebie bez obawy, że każdy wzrok będzie skierowany ku mnie? Razem z deszczem odchodzą moje zmartwienia. Odchodzi wszystko, co zżera mnie od środka. Łzy stają się niewidzialną słabością, która mnie opuszcza. Opuszcza na chwilę i wraca z każdym dniem, aż do kolejnego momentu pojawienia się pierwszej kropli. W międzyczasie szumi we mnie wiatr. Silny i porywczy
|
|
 |
I proszę, nie dzwoń, po prostu przyjedź, można u mnie palić.
|
|
 |
wszyscy siedzimy i myślimy o ludziach którzy odeszli z naszego życia
|
|
 |
Ale nagle zjawiasz się ty i robisz dziwny szum
|
|
 |
Jesteś ryzykiem, które zawsze podejmę.
|
|
|
|