 |
Czuję jak umieram. Mdleję. Znikam. Rozpływam się na wietrze. Siedzę bez ruchu. Bez słowa, z otwartymi ustami i zniszczonym sercem. Unicestwiona. Jakby nagle niebo przysłoniły ciemne chmury, słońce znikło, drzewa straciły liście, domy pomalowano na szaro. Ciemność. Całkowity mrok..
|
|
 |
Przepraszam , że często przeklinam , że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą którą możesz zaciągnąć do łóżka . Przepraszam , że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca . Przepraszam , że mi tak cholernie zależy i przepraszam że kocham.
|
|
 |
spraw, że przestanę oddychać z przymusu. spraw, że moje serce przestanie wybijać ten przerażająco obojętny rytm. spraw, że każdy kolejny haust powietrza będę brać z myślą o tobie. spraw, że moje serce razem z twoim stworzy najlepszy, najpiękniejszy bit na świecie. /happylove
|
|
 |
twoje życie to twój dom. buduj je, więc tak, abyś chciał w nim mieszkać. abyś chciał żyć własnym życiem, które sam sobie stwarzasz. cegła po cegle, uczucie po uczuciu. /happylove
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć. / Endoftime.
|
|
 |
nie czuję nic, wiem to szalone.
|
|
 |
Człowiek rodzi się z zaciśniętymi piąstkami jakby chciał powiedzieć: cały świat jest mój. A umiera z otwartymi ramionami jakby mówił: nic ze sobą nie Zabieram..
|
|
 |
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
Bywa, że pierwszej miłości się nie zapomina, ale ona zawsze się kończy.
|
|
 |
Wjechałeś w życie jak bit Chady. Dawałeś wskazówki i siłę jak teksty Hemp Gru. Pokazałeś ciężkie życie jak Peja. Zostawiłeś blizny na psychice i odszedłeś jak Magik.
|
|
 |
Kiedyś łączyła nas wielka miłość, dziś jedynie ta sama szkoła.
|
|
 |
czuje się całkowicie wybita z życia. ma wrażenie, że wszystko to wypadło jej z rąk, dosłownie mówiąc. żałuje kilku wypowiedzianych słów, i bardzo chciałabym cofnąć czas - niestety. chce pokochać, ale nie umie. czuje się zjebana. / MOJE.
|
|
|
|