 |
|
Marzenia owinęły mnie sobie wokół palca. Manipulacja własną osobą, nieświadomie, to moja słaba strona. Tak naprawdę zawsze wpajano mi, że marzenia się spełniają, niezależnie od wieku, w jakim się znajdowałam. I chyba nigdy z tego nie wyrosnę.
|
|
 |
|
Niedzielny poranek. rozpierdala Ci głowę. marzysz przede wszystkim o szklance zimnej wody. mama krzyczy, żebyś przyszła na śniadanie, bo zaraz musisz zacząć szykować się do kościoła. mierzwisz delikatnie włosy. związujesz w koński ogon. sprawdzasz skrzynkę odbiorczą. wiadomości od kumpli, jak czujesz się po wczorajszym melanżu. jak skończona desperatka z wilgotnymi oczami szukasz wśród nadawców sms'ów, Jego imienia. zrezygnowana idziesz do łazienki, wyszczotkować zęby. znajome?
|
|
 |
|
sam na sam z własnymi paranojami
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
 |
|
"niezdecydowany". Tak Cię zapisałam w telefonie. I dopóki się nie określisz - nie zmienię!
|
|
 |
|
w środku nocy wspomnenia bolą najbardziej'
|
|
 |
|
wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka fajek. kiszone ogórki, bo podobno są dobre do czystej. rozmazany tusz i tysiące myśli na sekundę. ja już sobie nie radzę.
|
|
 |
|
z poziomu 'przyjaciele' spadliście na poziom pt. 'fałszywe szmaty i chuje'
|
|
 |
|
Jesteś taki jak inni, a ja przez chwilę nazywałam cie wyjątkowym.
|
|
 |
|
Twój urok osobisty + łobuzerski uśmiech = mój szybszy rytm serca
|
|
 |
|
zamykamy pewien rozdział w życiu zaczynając wszystko od nowa.
|
|
|
|