 |
Błądziłem tak długo, że wątpiłem czy istniejesz, pytałem gdzie jesteś, z dnia na dzień tracąc nadzieje.. spotkałem Ciebie byłaś wodą na pustyni, tą jedną pasującą połowa z tej samej gliny.
|
|
 |
Choć czasem burza między nami, bije ostry grad, chce z Tobą moknąć, poznawać razem świat.
|
|
  |
Nie można liczyć na to, że człowiek będzie stale kłamać./ Veronica Roth
|
|
  |
Przed śmiercią nie można uciec. Trzeba ją przyjąć kiedy nadejdzie.
|
|
  |
Społeczeństwo nie jest podzielone na "dobrych" i "złych". Okrucieństwo nie czyni z kogoś człowieka nieuczciwego, podobnie jak odwaga nie czyni z kogoś człowieka dobrego.
|
|
  |
Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte, schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać./ Veronica Roth
|
|
  |
Każdy szuka winnego za to jaki jest świat.
|
|
 |
Przywiązywanie się do kogoś jest bardzo niebezpieczne. Aż trudno uwierzyć, jak to może boleć. Już sama obawa, że straci się kogoś ważnego jest paraliżująca.
|
|
 |
Czemu chcesz się spotkać?? Tęsknisz?? A może to ma być pożegnanie?? Czemu znowu się pojawiasz?? Przecież jesteś z nią.. Ponoć szczęśliwy. Co mam przez to rozumieć?? Że jestem kimś ważnym w Twoim życiu?? Że jednak coś znaczyłam? Że może nadal coś znaczę?? Milion myśli i pytań.. Czemu pytasz, czy jestem na to gotowa? A Ty jesteś??
|
|
 |
I kiedy tak pięknie było w moim świecie bez Ciebie, Ty się odzywasz i znowu robisz mi mętlik w głowie. Cały rok Cię nie widziałam. Walczylam, żebyś wreszcie zniknął z mojego życia. Teraz widzę, jak bardzo jestem słaba w obliczu tego uczucia, i jak bardzo głęboko to siedzi we mnie.
|
|
 |
Nie byles pierwszym lepszym. Tyle dla mnie znaczyles. Zaufalam Ci i to chyba najglupsze co moglam zrobic. Trudno. Nie wyszlo. Jednak chyba zasluguje na jakies wyjasnienie. Zniknales tak nagle. Nie ma Cie. Ja zostalam. Naiwnie czekam. Jednak najbardziej boli ze Ty to juz czas przeszly. /Mika
|
|
 |
Popełniałem błędy jeden po drugim, Zrobiłem ich setki, tysiące. Każdy dzień wydawał się stracony. Nie pamiętam zbyt wiele, ale pamiętam ból. Strach i cierpienie. Te dwie rzeczy otaczały moje serce. Gdzieś w nim schowało się moje "ja" i nie miało zamiaru walczyć. Poddałem się temu, co pogłębiało mnie tylko w coraz głębszym żalu i panice. Byłem tam i widziałem to wszystko jakby z boku. Nie życzę tego nikomu. Spotkałem na swojej drodze ludzi, którzy mi pomogli. A właściwie jedna osoba potrafiła mnie wyciągnąć z tego wszystkiego. Sprawiałem ból, raniłem, a mimo wszystko miałem to oparcie. Nauczyła mnie, że wszystko, co mnie spotyka jest tylko małym kawałkiem mojego życia. Dzisiaj potrafię już widzieć, co jest dla mnie dobre. Jestem nadal tym uczuciowym gnojem, ale dorastam. Dokonuję świadomych wyborów. Błędy nie zdarzają mi się tak często. I mimo iż nie pozwalam sobie na miłość, bo wiem do kogo należy moje serce, to nie cierpię z braku wzajemności. Oto ja, utracony kawałek serca.
|
|
|
|