 |
czasem naprawiasz życie prosto tnąc to
|
|
 |
i z głowy Ciebie wybijam, czas leczy rany
|
|
 |
Zabierasz tlen mi zostaw daj mi spokój
Zdejmujesz łańcuch lepiej jesteś w szoku
I ja zostawiam to za sobą i żegnam
|
|
 |
Zostane sam co zrobić , sie żyje co powiedzieć,
Wyszło jak wyszło, masz pretensje? To do siebie.
|
|
 |
Nie ten pierwszy raz w oczach tona piachu.
Spójrz tam głęboko, a nie dojrzysz strachu.
|
|
 |
To już inny rozdział, ale książka jest ta sama.
Jeśli będziesz ruszał nie zagoi Ci się rana.
Nie ma co próbować, głową muru nie przebijesz.
Od nadmiaru wiedzy nigdy nie przytyjesz.
Nie ma takich rzeczy, których zdobyć nie da rady.
Zaakceptuj siebie, swoje oraz innych wady.
|
|
 |
czasem chciałabym wypruć sobie serce. byłby święty spokój. / tonatyle
|
|
 |
nie mogę już znieść tych ludzi. chyba w ogóle nie jestem już w stanie znosić takiego życia. / tonatyle
|
|
 |
święta powinny być radosne, ale w moim domu dawno takie nie były. / tonatyle
|
|
 |
Ludzie pojawiają się i znikają, najczęściej te najkrótsze znajomości sprawiają nam najwięcej bólu bo ktos nam coś "obiecał"... Takie tam naruszenie naszego poczucia bezpieczeństwa które stworzyliśmy będąc sami.
|
|
 |
Wtedy mu zaufałam. Wiesz taki duży kredyt zaufania, a on pojawiał się i znikał, był go dużo albo nie było go wcale, albo zaczynał wątpić.. A ja? A ja miałam nadzieję ze się ogarnie. I to nie jest najgorsze, najgorsze jest to ze zawsze kiedy wracał nie mówiłam że jest mi zle, cieszyłam się ze jest. Za to właśnie nienawidzę nadziei.. Zawsze pojawia się tam gdzie nie powinno jej już dawno być.
|
|
 |
tak sobie myślę, czy dzisiaj w ogóle warto o coś walczyć? ludzie zamiast docenić, będą Ci zazdrościć i nie polecą nikomu, by udowodnić sobie i wszystkim dookoła, że są wyżej. niewielu potrafi pogratulować, ale z krytyką nie ma najmniejszego problemu. / tonatyle
|
|
|
|