|
|
Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro. | choohe
|
|
|
uwielbiam jak ktoś daje mi do zrozumienia, że jestem beznadziejna. w sumie to się zgadzam.
|
|
|
w miłość nie wierzę, ale wszystko się kręci wokół niej.
|
|
|
Ja nie kocham ideałów, kocham ludzi którzy mnie niszczą. Którzy namawiają do grzechu i uczą jak umierać. Którzy prowadzą mnie w zakazane miejsca i dają gorzkie cukierki. Tacy ludzie mają obłąkane spojrzenie, żyją krótko, ale intensywnie. Ludzie ze skażoną psychiką, psychopaci. Ideałem nie są ci którzy powodują że czuję się bezpieczna, są to ludzie którzy wzbudzają we mnie strach. Którzy mówią o wolności a tak naprawdę nigdy jej nie zaznali. Żyjący na przekór, wytyczający nowe ścieżki.
|
|
|
Ogólnie to jest w chuj chujowo, że chujowiej się nie da, ale śmiejmy się do rozpuku.
|
|
|
na czułości im się zbiera w autobusach, na przejściach dla pieszych. zakochani to do domu.
|
|
|
Chyba taka już jestem, że ludzie mnie zostawiają.
|
|
|
Jesienią zawsze tracę nadzieję.
|
|
|
Czuję się samotna. Czuję się samotna wśród tłumu. Samotna wśród tętniącego życiem miasta. Samotna wśród ludzi, którzy myślą 'ona nigdy nie jest sama'. Moje życie towarzyskie podupada. Odtrącam ludzi, bo najzwyczajniej w świecie irytuje mnie ich sposób bycia. Jeszcze nikt tak naprawdę mnie nie poznał. Nie poznał prawdziwej mnie. Bo nikt nawet nie próbował. Trochę przerażające.
|
|
|
|