Rozpadam się na cząsteczki. Czuję pustkę, jaka mnie otacza. Nie ma tutaj Ciebie, nie mam z Tobą kontaktu. Cisza, która otacza mnie wraz z ciemnymi ścianami nie wpływa pozytywnie na moje myślenie. Chcę do Ciebie napisać, zadzwonić, lecz wiem, że nie dostanę odpowiedzi, zostanę po raz kolejny odrzucona. Zrobię sobie nadzieję, że może jednak masz chwilę czasu, aby poświęcić mi te parę minut na wymianę zdań. Wariuję, bo nie wiem co się z Tobą dzieje. Boję się o Twoje życie oraz zdrowie. Nie lubię, gdy tak długo milczysz. Mam wtedy wrażenie, że uciekasz ode mnie. Jakbyś nie chciał przebywać w moim otoczeniu. Czy ja sprawiam, że dusisz się przy mnie? Męczę Cię swoją obecnością? A może po prostu za dużo do Ciebie piszę, a ty nie masz nastroju na konwersację..?~remember_~
|