 |
Chcę byś kimś, za kogo wskoczyłbyś w największy ogień, tym kimś kogo bez wątpienia wyciągnąłbyś z płomieni. / Endoftime.
|
|
 |
W słuchawkach leci nasz ulubiony kawałek, jest dość ciemno, a ja siedzę tu sama, i wiesz co? Pod klatką piersiową, tak tu - po lewej stronie, coś boli i chyba znów coś jest nie tak i chyba znów tęsknię. Chciałam napisać do Ciebie list. List, którego nigdy nie przeczytasz. W którego zakończeniu napisałabym, że byłeś najpiękniejszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła, a następnie wsadziłabym go gdzieś pomiędzy inne kartki. Zapewne kiedyś przez przypadek bym go znalazła i może to wszystko by wróciło, może by zabolało, a może uśmiechnęłabym się i odłożyła go z powrotem na swoje miejsce. Nigdy byś nie wiedział. Nigdy byś się nie domyślił, że ja, że Ty, że to wszystko było dla mnie tak bardzo ważne, że kiedyś tak bardzo chciałam być. / Endoftime.
|
|
 |
A gdy ktoś pyta po co tu jestem uśmiecham się tylko, uważając słowa za zbędne. To mój świat, mały skrawek myśli, duży kawałek serca którym chcę się dzielić. Nie piszę dla rozgłosu. Nie kręci mnie bycie kimś ważnym. To czy czuję się dobrze nie zależy od liczny komentarzy i plusików a od lekkości serca którą osiągam zostawiając du kawałek zmartwień i radości. Nie kopiuję, nie kradnę, nie szukam rozgłosu. Nie liczy się dla mnie czy ktokolwiek doceni moją pracę, ważne bym sama była z siebie dumna, bym się rozwijała, bym się uczyła a nauczyłam się tu wiele. Jestem tu od 2 lat. Nie wiem kiedy była rocznica. Chcę jednak podziękować wam wszystkim tu piszącym za to ile się od was nauczyłam. Dziękuję za pasję którą tu dostałam. Dziękuję za lekcje życia i możliwość zrozumienia że w głębi serca wszyscy jesteśmy tacy sami. Dziękuję za to że mogę poznać wasze życia. Dziękuję za miejsce w którym każdy problem i smutek staje się pięknem ludzkich uczuć. Moblo na zawsze. Wy wszyscy na dłużej ♥/bekla
|
|
 |
|
Kim są moblowicze? To w większości dziewczynki, dziewczyny, kobiety. Zranione przez mężczyzn, którzy byli całym ich życiem. To dziewczyny pełne sprzeczności, płaczące do poduszki i jednocześnie pełne chęci by podbić świat. Mściwe i sprytne, żyjące w świecie marzeń, gdzie często Paryż gra główną rolę. My, moblowiczki, gdy nie wiemy co zrobić ze swoim życiem, pijemy herbatę wmawiając sobie, że akurat w tym momencie czas się zatrzymuje. Nałogowo czytamy książki, a każdy lepszy cytat natychmiast umieszczamy na moblo, żeby podzielić się nim z innymi molami książkowymi. Nie lubimy matematyki. My moblowiczki nie wierzymy w siebie. Boimy się własnych słabości. Często nie śpimy po nocach, słuchając smutnych piosenek. Zakochujemy się zbyt szybko, zaś zapominamy przez bardzo długi czas. Dostajemy szału kiedy moblo nie chce się odtworzyć, godzinami nie możemy zdecydować się na odcień tła naszego moblo. My moblowiczki nigdy nie przyznamy, że boimy się życia. No chyba, ze na moblo.
|
|
 |
Schować zimową kurtkę, wyjąć ulubiony szalik i czapkę, odgrzebać stare dresy, jeść zdrowo, zdrowo żyć, schować serce, ogrzać dłonie, przytulać się, spacerować, więcej szaleć, mniej pić, więcej sypiać, mniej palić, więcej szukać, biegać, śmiać się, biesiadować, mniej planować, więcej robić, dotrzymywać obietnic, wierzyć w ludzi, dać coś światu, więcej czytać, mniej się chować, starać się bardziej, obijać mniej, kochać i być kochaną, przetrwać kwiecień, dożyć lata, czas wykorzystać by jesienią znów usiąść i pomyśleć "warto było"./bekla
|
|
 |
Chciałabym, żeby już było po wszystkim, chciałabym mieć już mieszkanie, mieć ogień w mieszkaniu i mieć jego w tym mieszkaniu, na jesień. Rozmawiać po kilka godzin, bez przerwy, zakochiwać się coraz mocniej, coraz głupiej, coraz bardziej nieodpowiedzialnie, upijać się, całować, uśmiechać się, zasypiać, śmiać się, mieć go. Czuć spokój, ciepło, nie wariować, nie szaleć, nie staczać się coraz bardziej i bardziej, tak jak do tej pory. Ogarnąć. Zacząć myśleć, że może faktycznie potrafię, może, może uda mi się jeszcze kiedyś kochać./niecalkiemludzka
|
|
 |
Chciałabym się czegoś chwycić. Dobić do bezpiecznej przystani, nie mieć już w głowie tego zamętu drażniącego mój wzrok. Nie jestem dobra. Nie wiem czy przestałam być czy nigdy nie byłam. Nie myślę racjonalnie i to czyni mnie szaloną. Nie umiem już się dogadać, nie potrafię się przystosować i wciąż wrzeczę - albo zdecydowanie, albo zbyt histerycznie by ktoś mógł traktować to poważnie. Nie mam serca, nie czuję go, chyba nie biję. Pewnie zamarło tamtego wieczora gdy odchodził i już nigdy nie będzie funkcjonować, pewnie tak było. Zgubiłam gdzieś siebie. Jakie to śmieszne, Zgubiłam siebie. Może ktoś mnie pozbierał, ale chyba nie, bo wciąż nie należę do nikogo. Jestem pustą otchłanią, nie czuję, nie współczuję, nie rusza mnie ludzka krzywda. Może będzie inaczej gdy ktoś mnie pozbiera, może On wróci i na powrót będzie pięknie. I może będzie normalnie i tak niewyobrażalnie błogo. Chciałabym. / nerv
|
|
 |
Nadzieja bywa okrutna, umiera ostatnia, lecz przez nią umierał już niejeden. / Endoftime.
|
|
|
|