 |
przeszło mi , nie kocham go a przynajmniej tak sobie wmawiam . ale kiedy siedzę na przystanku i widzę autobus którym zawsze przyjeżdżał szukam go wzrokiem w tłumie , kiedy nie udaje mi się go znaleźć , odpalam papierosa i zagłuszam myśli . wieczorami wkładam do odtwarzacza ulubioną płytę a kiedy włącza się nasza piosenka siedzę dziesięć minut bez ruchu wpatrując się w ścianę a przed oczami mam wszystkie chwile razem spędzone , zawsze kiedy robię herbatę , zapominając wyciągam dwa kubki z naszymi imionami , kiedy losowo z szafki wyciągam jego bluzę , ubierając ją siedzę i zaciągam się zapachem który już dawno stracił woń jego perfum , czasami przechodząc koło naszej ławki usiądę na niej i posiedzę z nadzieją , że przyjdziesz . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
- Moniiś, zaspałyśmy. - ciociu! jeszcze chwila. - jaką masz pierwszą lekcję? - polski. - a to śpimy jeszcze.
|
|
 |
zarzekasz się, że nie wierzysz w cuda a na widok spadającej gwiazdy wypowiadasz najskrytrze marzenie z ogromną wiarą w to, że się spełni. mówisz, że nie jesteś przesądny a widząc czarnego kota przebiegającego Ci przez drogę,w duchu podświadomie przeklinasz go. ogłaszasz, że nie wierzysz w Boga, a gdy jest źle mimowolnie prosisz Go o pomoc. mówisz, że nie liczysz czasu a śpieszysz się na spotkanie. twierdzisz, że nic do mnie nie czujesz, ale nie potrafisz wykreślić mnie z życiorysu, z teraźniejszości.
|
|
 |
przychodzi taki moment, w którym zdajemy sobie sprawę, że to tylko my i nikt inny kierujemy swoim życiem, tylko my mamy prawo podejmowania decyzji i obowiązek ponoszenia konsekwencji, to w naszych rękach leży dzień jutrzejszy, tylko w naszej głowie znajdują się takie a nie inne wspomnienia.
|
|
 |
na początku tylko go lubiłam, darzyłam zwykłą sympatią, codziennością było przebywanie w Jego towarzystwie i wspólne wygłupy, nigdy nie powiedziałam o nim 'przyjaciel' , nigdy nie zadeklarowałam, że mu ufam, ale przyszedł taki dzień, kiedy zrozumiałam, że to on jest w gronie bliskich mi osób, bez których byłoby ciężko.
|
|
 |
zawsze kręcili mnie chłopcy, z nadwyżką pewności siebie, tacy chamscy,bezczelni i ze świadomością, że dana laska parzy w Jego kierunku, ponieważ jest takim ciachem, że nie można oderwać od Niego wzroku.. ale żeby się w takim zakochać i to z wzajemnością to już przeginka.
|
|
 |
po prostu żyję ze świadomością, że wystarczyłoby jedno słowo, jeden gest i mogłoby być jak dawniej, ale z drugiej strony jest też pieprzona duma, chore ego i przeszłość, którą tak trudno wymazać, przejść do porządku dziennego w głowie mając tyle wspomnień
|
|
 |
jestem dumna ze swojej siły i tego, że po tylu negatywnych zdarzeniach potrafię podnieść dupę i zwyczajnie iść sobie z uśmiechem ku górze. kocham swoje życie takim jakie jest, biorę to co daję, nie wybrzydzam.
|
|
 |
podróż pociągiem do Gdańska, kilkoro zakręconych znojomych po kilku piwach i On którego tak dawno starałam sobie wybić z głowy, każdy rozłożony na podłodze z powodu braku miejsca, nagle pytanie kumpla 'żałujecie czegoś w swoim życiu ?' , błahe odpowiedzi znajomych i w końcu 'kilku rzeczy, najbardziej tego, że nie byłem na tyle dojrzały, żeby docenić to co oferowała mi pewna osoba.' wypowiedziane tembrem Jego głosu i przelotne spojrzenie rzucone w moim kierunki .. serce zaczęło bić mocniej, zakręciło mi się w głowie, ale stać mnie było na dość pewne wypowiedzenia zdania : 'a ja niczego, lubię swoje życie takiem jakim jest, łącznie z negatywnymi wspomnieniami' , wbrew pozorom zabolała mnie Jego mina po usłyszeniu tego zdania.
|
|
|
|