 |
|
Jak pieniądz to na towar, nie pali to na browar.
|
|
 |
|
Nieświadomie znów błądzę i patologicznie zakochuje się w twoich oczach
|
|
 |
|
patrzysz na mnie i myślisz - ma wyjebane, ale gdy spojrzysz głębiej zobaczysz ukrytą prawdę.
|
|
 |
|
i wiesz, że łamiesz moje serce, wiesz, że zabijasz we mnie życie, wiesz, że bez ciebie umrę, ale i tak kurwa odchodzisz.
|
|
 |
|
to co nas łączyło zniknęło bezpowrotnie, a ja nadal nie mogę o tym zapomnieć.
|
|
 |
|
niszczysz mnie, ale robisz to tak zajebiście, że chcę więcej.
|
|
 |
|
nie ogarniam siebie, po poznaniu Ciebie.
|
|
 |
|
mówię czas zapomnieć co było to było, ale wystarczyła chwila, żeby to powróciło.
|
|
 |
|
serca kiedyś blisko dziś dzielą ich lata świetlne, ty masz to gdzieś dla ciebie jest świetnie.
|
|
 |
|
pierdolę kurestwo tego świata, i dalej będę strugał wariata. dalej będę tu grał o swoje, a twoje zdanie i całą reszte pierdolę!
|
|
 |
|
dzielą nas kilometry, te między miastami, ale i te między naszymi sercami.
|
|
 |
|
chamstwo wypisane na twarzy, arogancja w każdym geście, szczerość w każdym słowie.
|
|
|
|