 |
potrzebowałam kogoś, kto postawi mnie do pionu. kto w odpowiednim momencie mojego życia sprzeda mi blachę, i wypędzi ze mnie tego pieprzonego moralniaka. potrzebowałam kogoś, kto potrząśnie mną i mówiąc 'jesteś cudowna', sprawi, że moja pewność siebie wzrośnie chociaż o ten jeden pieprzony procent. potrzebowałam kogoś, kto będzie przy mnie zawsze, kto będzie czuwał, i pomagał mi żyć. potrzebowała kogoś, kto czasem za mnie pooddycha, i pożyje, gdy na chwilkę się zmęczę. / veriolla
|
|
 |
"Jeśli nie masz ich w sobie, ograniczenia nie istnieją..." ..
|
|
 |
Nie jestem normalna i tak też właśnie nigdy nie będzie..
|
|
 |
"Wiem, że chcesz się dopasować do innych tak mocno, jak tego nie chcesz. Ale jest powód, dla którego tak nie jest. Wszystkie te dzieciaki próbują zachowywać się jak dorośli. A ty jesteś dorosła i próbujesz zachowywać się jak dziecko..." ..
|
|
 |
"Jak dobrze, że jesteś." Chyba nigdy nie wypowiem tych słów. "Twoja strzała jest zatruta, ale tarcza jest nade mną..." ..
|
|
 |
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej, niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. " ..
|
|
 |
'Kocham cię''.swietnie. akurat teraz kiedy ułożyłam sobie puzzle na nowo, przychodzisz i jednym ruchem rozpierdalasz wszystko. Dzięki. Twój czas minął pół roku temu ,co do licha tu robisz?
|
|
 |
Ile razy na dzień można sobie powtarzać: "nie wiem co robić?" Jest jakiś limit? Istnieje jakaś liczba, po przekroczeniu której już nic nie jest dobrze? Zupełnie się traci kontrolę i nie jest się w stanie wytłumaczyć niczego? ..
|
|
 |
Obiecaj ,że nigdy nie zostawisz mnie samej w tym całym syfie ,że nigdy nie pozwolisz mi umierać w samotności. Nawet jeśli kiedyś przestanę być Twoja - ochraniaj mnie.
|
|
 |
-Moje maleństwo, tęskniłem za Tobą. Nie miałem kogo karmić słodyczami,to było straszne
|
|
 |
Jest dobrze. tak ,jest ślicznie. najśliczniej. stoisz obok i nie muszę się bać spojrzeń obcych ludzi, nie jest mi zimno , nie mam zaczerwienionych oczu i popękanych ust .oddycham ciepłym, przejrzystym powietrzem.jestem czysta.to nie jest normalne, czuć się tak błogo nie mając skażonej krwi.a jednak, nie potrzebuje niczego, ani grama więcej chemicznego szczęścia.twoje ręce mi wystarczą. kocham cię. kocham twoje brązowe oczy. kocham jak się śmieją. szepczesz mi do ucha ''maleństwo''. masz uroczą manierę akcentowania ''leń'' w tym słowie, marszczysz brwi ,podnosisz mimowolnie kąciki ust. chce Cie pocałować ale odsuwasz się o krok,idę w twoją stronę, znów uciekasz, marszczysz nos i przysuwasz mnie do siebie chwytając za biodra. czuje jak bije ci serce i wtedy moje również zaczyna bić.
|
|
|
|