|
po pierwsze: doskonalić się!
|
|
|
Jeden dzień zawiera 86,400 sekund, każda z nich niesie ze sobą niezliczoną liczbę opcji, możliwości i decyzji, z których tylko jedna może się urzeczywistnić. Każda z możliwością stworzenia jednego życia lub usunięcia innego.
|
|
|
Do odważnych świat należy ;)
|
|
|
kochaj mnie a będe prznosić góry byś był szczęśliwy, zrań mnie - zgniotę tymi górami twoje jaja
|
|
|
a teraz podręcznik, który niosła poprawiając jeszcze wtedy pedantycznie splecionego warkocza, służy jej jedynie do gaszenia na nim petów. stworzyłeś potwora. wzbudziłeś w niej wyrachowanie, niszcząc jej słodycz. na każde 'kocham' odpowiada tylko 'strasznie mi wszystko jedno'. na każdą cudzą łzę reaguje śmiechem. jej urok zamienił się w podłość do cna przesączony przesadną pewnością siebie. wyprałeś ją z uczuć. zabiłeś jej serce, kolego.
|
|
|
Podjęłam ostateczną decyzję: jeszcze się zastanowię...
|
|
|
|
i chuj pomyślałam, bo myślę raczej zwięźle .
|
|
|
- zapewnij mnie, że nigdy nie pokochasz innej. - nie mogę. - słucham?! - będzie inna. i na pewno będę ją kochał. na pewno będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'. /abstracion
|
|
|
"Sądziłam że nad ziemią zwisa Wielka Dupa, która co jakis czas obsrywa, w zaleznosci od kierunku wiatru, różne miasta, kraje, ludzi" ~ Barbara Rosiek "Kokaina"
|
|
|
"Wszystko za narkotylk. wejsc w gowno, zjesc gowno, wycałować kutasa, dać się wypieprzyć kilku staruszkom, wprawić w orgazm stado lesbijek TOWARU NIE MOZE ZABRAKNAC"~ Barbara Rosiek "Kokaina"
|
|
|
"[...] na kolejnym przesłuchaniu pryznałam się, że ukradłam aligatora policjantom z Miami. więcej juz mnie nie niepokoili." ~ Barbara Rosiek "Kokaina"
|
|
|
|