 |
Paliłem mosty w imię miłości
Zabiłem coś w nich,byłem w tym dobry
— Bonson
|
|
 |
- Ile jesteś w stanie obiecać za coś, czego pragniesz wiedziąc, że nie dotrzymasz słowa?
|
|
 |
Mała, ja nie będę się Tobie tłumaczył, bo sam tego nie żądam od Ciebie. Gdy wrócisz pijana w środku nocy, wezmę Cię, położę do łóżka, ściągnę ubranie i przykryję. Nie zapytam: "gdzie byłaś?" ale "czy bawiłaś się dobrze?" po co ja będę się pytał co robiłaś, kurde. Ufam Tobie, totalnie ludzkie zaufanie.
|
|
 |
-Dałbyś jej trzecią szansę?-Tak.-Ale przecież dwa razy tak bardzo Cię zraniła..- Tak, to prawda. Ale jest jeszcze coś..-Co takiego?-Ja ją kocham. Kocham ją tak bardzo, że dałbym wsadzić sobie sztylet w serce po raz trzeci dla chociażby kilku chwil, które podarowałaby tylko mnie..
|
|
 |
Dlaczego marzenia krzywdzą?
Bo wiemy, że to czego chcemy jest niemożliwe.
|
|
 |
A co gdybym ja..
Miała coś na boku?
Doprowadzała ciebie do płaczu?
Czy wtedy zasady by się zmieniły?
Czy może dalej by obowiązywały?
Jeśli bawiłabym się tobą jak zabawką?
Czasami chciałabym zachowywać się jak facet.
|
|
 |
Dziewczyno odpuść sobie, nie staraj się o bycie w życie kogoś, kto Cię na każdym kroku odrzuca. [ałć]
|
|
 |
"właściwie to chciałabym tej stabilności,która kazałaby mi przestać uciekać.chciałabym co noc mieć ramiona,w których mogłabym się schować i szeptać w ciemnościach o wszystkich złych chwilach,które spotkały mnie tego dnia.chciałabym wstawać rano,czuć zapach świeżo zaparzonej kawy i widzieć jego szeroki uśmiech na mój widok.chciałabym móc słuchać jak pociesza mnie w chwilach słabości i jak cieszy się z każdego małego zwycięstwa,które udało mi się wywalczyć.chciałabym,by całował mnie jak kobietę,której pragnie i przytulał jak dziewczynkę,która wymaga opieki.chciałabym wspinać się na palce i zaglądać w tęczówki,w których widziałabym miłość.szczerą,ogromną,nieskończoną.chciałabym takiego,który byłby tylko dla mnie,który zrozumiał mnie w stu procentach,który zaakceptowałby ten parszywy charakter.ale potem siadam na łóżku,wpatruję się w ścianę i dociera do mnie,że ja nie zostałam stworzona do miłości,że mnie nie da się kochać.związek ze mną to piekło.jestem -cynamoon
|
|
 |
ludzie myślą, że jestem twarda, że jestem z kamienia, ale to nieprawda. Ja jestem papierowa, rani mnie wszystko, gesty, słowa, złośliwości, myśli, ludzie, przeszłość. Boli mnie wszystko, dzień w dzień. Jestem wielką, pulsującą raną. Jestem nienaprawialna.
|
|
 |
To nie ludzie się zmieniają, tylko my poznajemy ich lepiej....
|
|
 |
"W psychologii jest takie pojęcie „błysk”. To jest moment, kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś, co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru." Hmmm...
— w oczekiwaniu na ten caly “błysk” (: (:()
|
|
 |
"Załamany jestem wszystkim. Sobą, perspektywami. Uderza to we mnie. Nie jestem sobą. Nie wiem, gdzie i jak żyć. Mam kompleks niższości i wszystkiego się boję. Dno."
|
|
|
|