 |
ostatnio zapytano mnie, czy gdybym mogła cofnąć się w czasie to czy wróciłabym do tamtych chwil..
zamilkłam. przed oczami miałam obraz szczęścia.
swój codzienny uśmiech, nawet podczas zasypiania.
błyszczące radością oczy.
cudowny humor. przepiękny czas.
i już miałam powiedzieć 'tak', gdy nagle przypomniała mi się forma Jego odejścia,
a co za tym idzie - płacz, nieprzespane noce, długie wyczekiwanie telefonu od Niego, i w końcu ta świadomość, że On już nie wróci,
że wybrał inną.
i wtedy patrząc w ziemię cicho odpowiedziałam: 'nie, nigdy' bo nie dałabym rady kolejny raz znieść w życiu tak ogromnego bólu,
a moje oczy nie byłyby w stanie wypłakać ponownie tylu łez.
to nie tak, że nie chcę.. ja po prostu boję się być ponownie szczęśliwa.
boję się znowu tych cudownych uśmiechów każdego ranka.
boję się mówić o tym jak bardzo cudownie się czuję.
boję się zagłębiać w kolejny kolor oczu, i pokochać kolejny sposób żartowania.
boję się złapać inną dłoń, i powiedzieć 'ufam'.
|
|
 |
To szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy Parę postanowień ratuje szczątki nadziei
|
|
 |
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać Każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać
|
|
 |
Uśmiech nic nie waży, mimo tego czasami trudno go nosić na twarzy.
|
|
 |
Zrozum to , przyjmij do wiadomości w moim sercu nie ma miejsca na chujowych gości.
|
|
 |
Nie jest łatwo ale jebać to bagno.
|
|
 |
Dwie tęczówki paraliżujące wszystkie zmysły ♥
|
|
 |
jest łysy, i ma tatuaże. jest napakowany. idąc miastem, zawsze pali fajkę. klnie jak popierdolony. często się bije, przez co na Jego ciele co troche pojawia się coraz to nowsza blizna. kocha prędkość, a co za tym idzie w końcu uzbierał na swoje ukochane subaru. ludzie mówią o Nim, że jest zły , że handluje, i , że ćpa. prawda jest taka, że jest uczciwy. fakt , faktem - jak każdy lubi polecieć po nosie, czy zajarać trawę, ale nigdy nie tknął się dilerki. mama tak często powtarzała, że źle przy Nim skończę. i co ? nadal się przyjaźnimy. uwielbiam Go jako człowieka. ma cudowne serce i wspaniałe poczucie humoru. tak często mnie rozumie, i zawsze jest przy mnie. i nie obchodzą mnie plotki na Jego temat, nie obchodzi mnie zdanie nikogo, na temat człowieka przy którym czuję się tak cudownie swobodnie, i który zrobiłby dla mnie bardzo wiele- z wzajemnością. || kismyshoes
|
|
 |
'może wyjazd?' - dostałam od Niego smsa, po całym dniu milczenia.'wyjazd?gdzie,kiedy?'-odpisałam.zadzwonił, witając mnie słowami: 'na zawsze. wyjedźmy stąd. może to jedyna opcja uratowania związku'. nie wierzyłam w to co mówił. zostawić wszystko? wyjechać? tylko po to by uratować coś, co mimo wszystko - wisi już na włosku? 'nie wyobrażam sobie tego'-odpowiedziałam. 'to sobie wyobraź. tylko Nasza piątka, w całkiem innym kraju, może nawet na innym kontynencie'- namawiał. 'przecież my się rozpadamy' - powiedziałam, ze łzami w oczach. 'a pozwolisz Nam się rozpaść do końca? przemyśl to' - powiedział, po czym rozłączył się. usiadłam na podłodze, próbując powstrzymać łzy. tak, rozpadamy się. nie, nie wiemy dlaczego.. || kissmyshoes
|
|
 |
wolność jest zajebiście piękna . ; )))!
|
|
 |
Kolejny melanż w dobrze znanym gronie . ; )
|
|
 |
strzelam słowami jak morderca,
pomiędzy myslami przedzieram się do serca.
|
|
|
|