 |
Postanowiłam sobie, ze juz nigdy wiecej. Nigdy więcej zerknięć w jego stronę. Nigdy wiecej odwzajemnienia jego usmiechu. Nigdy więcej dania mu do zrozumienia, że cokolwiek czuje. Nigdy wiecej czekania na jego słowa. Nigdy wiecej słuchania ich.
|
|
 |
Trwałam w tym przez całe samotne pół dnia. Aż do momentu wejścia tam. Aż do momentu, gdy poczułam zapach jego koszuli. Moje postanowienia zaczeły maleć, kruszyc się, topnieć, a ja w końcu zupełnie z nich obdarta, wiedziałam, że zbliża sie kolejny przypływ bezsilności wobec niego. Moja kolejna porażka i powód do bólu.
|
|
 |
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała.
|
|
 |
Nie, nie tęskniła za nim. Była tylko zazdrosna o jego nieobecność. Trudno jej było ją znieść.
|
|
 |
Mam nieopisaną chęć pokazania Ci co straciłeś. Obiecałam sobie, że będziesz żałował i mam zamiar dotrzymać danego słowa.
|
|
 |
A dziś będę zwykłą dziewczyną. Bez wytuszowanych rzęs i idealnie ułożonych włosów. Bo po co mam to robić? Przecież Ciebie już nie ma.
|
|
 |
|
gdyby frajerstwo dodawało skrzydeł, dawno już byś odleciał.
|
|
 |
To nie sztuka wygrać za wszelką cenę - sztuką jest przegrać z klasą .
|
|
 |
dam Ci tyle szacunku, ile dostałam od Ciebie.
|
|
 |
|
- co tam chowasz ?
- uśmiech. wiesz, mam go teraz bardzo mało, muszę oszczędzać
|
|
|
|