 |
spadasz w dół i lądujesz z bolesnym uderzeniem,
w około cienie,słyszysz wrzaski i czujesz cierpienie.
|
|
 |
-może jednak on zrozumie i przyjdzie, przecież kocha mnie.
-kocha to cię w snach a zrozumie dopiero wtedy gdy jakaś tania dziwka sie nim zabawi!
|
|
 |
i ta nadzieja. a może zrozumiesz. jej. jak tak ma wyglądać życie to ja kurwa dziękuje!
|
|
 |
mimo wszystko chciałabym, żebyś umarł przede mną. miałabym, wtedy pełną świadomość, że już żadna inna nie skosztuje Twoich ust. wiem, że to cholernie egoistyczne, ale zwyczajnie marzę, żeby przysiąść przy Twoim grobie, delikatnie całując marmurę nagrobka, w końcu obiecałam, że Cię nigdy nie zostawię, a odchodząc jako pierwsza, załamałabym daną obietnicę.
|
|
 |
widząc mnie uśmiechniętą nie myśl, że nie jest mi przykro / sarajewooo
|
|
 |
ku*wa czy ty nigdy nie zrozumiesz że ona robi to wszystko dla ciebie bo cię kocha./sława mojej kumpeli
|
|
 |
taa a jutro o północy jak bedę pół przytomna na ognisku , wyznam tobie ze warto było tyle czekać i powiem KOCHAM. nie powiesz nie bo tez bedziesz nawalony.
|
|
 |
najpierw chamy a później gadamy, no wieć choć na jednego!
|
|
 |
czasami, gdy przebudzam się w nocy mam nieodpartą ochotę do Ciebie zadzwonić, wydając rozkaz, że za pół godziny widzimy się w kościele bo właśnie naszła mnie chrapka na zaciągnięcie Cię do ołtarza i wyjście za Ciebie w pidżamie.
|
|
 |
spotkali się przypadkiem, na mieście. przechodząc obok siebie, obojętnie zmierzyli się spojrzeniami. Miała na sobie jego bluze, przesiąkniętą zapachem miłości, który powoli wietrzał. zawróciła. Pobiegła w jego stroną. Masz ! - krzyknęła, rzucając mu ją pod nogi. - Jest tandetna, w dodatku pachnie Tobą ! - kończyła, krztusząc się łzami. - Ale przecież... - próbował przerwać. - Jak dajesz z siebie gówno to do ciebie wraca. zapamiętaj - powiedziała z pogardą i odeszła. Była z siebie dumna, przerwała ich chory układ, który już dawno przestał przypominać związek. / sarajewooo
|
|
 |
ciekawe czy kiedyś śniłam się tobie?
|
|
|
|