 |
Ogromne ciepłe serduszko. I bije. Dla Ciebie!
|
|
 |
Ze mną się nie da wygrać. Dopnę swego, albo nie. Zrobię coś lub nie. Sama decyduję o tym jak ma być, bo zawsze musi być "po mojemu".I w momencie, kiedy wydaje Ci się, że już mnie ogrywasz dowiadujesz się, że dawno temu sobie odpuściłam!
|
|
 |
on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.
|
|
 |
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!! Możecie być ze mnie dume ! ZDAŁAM MATURE będąc pewną, że ujebałam !!!! || pozornaaa ;*
|
|
 |
To jest takie uczucie, taka siła, że nie umiem tego wytłumaczyć. Ale wiesz co? Spójrz mi w oczy. W nich zapisane jest wszystko!
|
|
 |
To takie zabawne. Cały ten świat dookoła zaczyna mnie poważnie bawić. Czy ludzie naprawdę myślą, że potrafią zrobić mi coś na złość? Że obchodzi mnie co robią? Szczerze? Dostarcza mi to jeszcze więcej śmiechu. Żałosne imitacje szczerych przyjaźni i to oglądanie się za siebie na każdym kroku tylko po to, żeby zobaczyć minę ludzi dookoła.. Tak. Właśnie to mnie bawi. Nie denerwuje, nie wkurza. Bawi, bo w gruncie rzeczy szkoda mi nerwów na takie dno.
|
|
 |
Przekręciłam kluczyk od barku i wyjęłam gruby,czerwony zeszyt.Przysiadłam na łóżku i zaczęłam pisać.O tym co jest,co czuję i o tym jak bardzo jestem szczęśliwa.Gdy skończyłam zeszyt upadł mi na podłogę otwierając się na pewnej stronie.Zaintrygowało mnie pierwsze zdanie wpisu z 2009 roku.Wczytana przysiadłam na skraju łóżka niczym zahipnotyzowana.Łzy pojawiły sie w oczach.Wszystkie wspomnienia wróciły-krok po kroku.Uśmiechałam się przez łzy wspominając pierwsze spotkanie,rozmowy,pocałunki-pierwszą swoją miłość.Pamiętam jaka byłam wtedy szczęśliwa.Wszystko było takie pierwsze i magiczne.Przewróciłam dwie kartki i wybuchnęłam histerycznym płaczem.Odszedł.Zostawił mnie samą.Później chciał wrócić,naprawić wszystko..Po tylu latach wciąż jest w moim sercu.Mimo,ze jest inny-ten co otwarcie mówi,ze kocha.Ja też,ale wspomniania zawsze będą.Pierwsza miłość nigdy w nas nie umiera i żadna nowa nie jest w stanie jej przysłonić..Otarłam łzy -zamknęłam zeszyt chowajac go głęboko w szafce. ||pozorna
|
|
 |
pamiętaj, nigdy nie wracaj do starej miłości. to tak jakbyście w kółko czytali tę samą książkę, znając zakończenie na pamięć..
|
|
 |
czy to nie był znak, że nie jest nam dane być razem? kiedy zrozumiałam, ze już tak dłużej bez Ciebie nie mogę, ze tak cholernie tęsknie za Tobą, Twoim dotykiem, w tej jednej chwili wiedziałam, ze muszę dać nam jeszcze jedna szansę, te ostatnią.. Wiadomość, że Cię zamknęli,grozą Ci 3 lata? nie wiedziałam czy mam ochotę płakać czy zwyczajnie Cie udusić gdy tylko będzie taka możliwość. Teraz czuję, ze był to znak, ze nie powinno się wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Nie wiem co będzie kiedy wyjdziesz. Na pewno moje uczucie do Ciebie nie minie, ale czy będę jeszcze potrafiła być z Tobą?
|
|
|
|